Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

100 lat temu Wągrowiec nie był jeszcze wolnym miastem

Arkadiusz Dembiński
11 listopada 1918 roku wągrowczanie nie cieszyli się jeszcze z wolności... Wągrowiec był pod zaborem. Trwała niepewność.

Obchodzimy Święto Niepodległości. W tym roku szczególne, bo będziemy świętować setną rocznicę odzyskania niepodległości. Tak naprawdę 11 listopada 1918 roku nie cały kraj był jeszcze wolny. Liczący około 6 tysięcy mieszkańców Wągrowiec był wówczas wciąż pod zaborem.

- Nie było u nas wielkiej euforii. Wągrowczanie jednak cieszyli się, że ich krewni wracali do domów. Pamiętajmy, że wielu mieszkańców naszego powiatu walczyło w pierwszej wojnie światowej w armii pruskiej. Tereny Ziemi Wągrowiekciej leżały pod zaborem pruskim.

Nasi przodkowie, na zasadzie poboru, trafiali do armii zaborczej, czy tego chcieli, czy nie i musieli walczyć. W listopadzie 1918 roku po zakończeniu zmagań wojennych wielu wróciło do domów lub jeszcze wracało. Wągrowczanie wiedzieli jednak o tym, że po zakończeniu wojny powstaje wolne państwo polskie. Wielu jednak zapewne zadawało sobie pytanie dlaczego w jego granicach nie ma „macierzy”, nie ma ziem, gdzie przed wiekami rodziła się Polska. Nasz region cały czas przebywał pod zaborem pruskim - przyznaje Tomasz Kaczmarek, działacz grupy rekonstrukcyjnej Rogatywka, miłośnik historii początku XX wieku.

Jak jednak przyznaje, nasi przodkowie nie patrzyli biernie na fakt, że powstaje Polska, a w jej granicach nie ma Wielkopolski.

- W listopadzie 1918 działają już organizacje niepodległościowe na naszym terenie. W jej szeregi wstępują żołnierze wracający z frontu. Rozpoczynają się starania do tego, aby nasz region także znalazł się w granicach wolnej Polski - przyznaje miłośnik historii. Jak opowiada Kaczmarek, zaczyna narastać także niechęć wśród Wielkopolan do Józefa Piłsudskiego za to, że ten nie wstawił się, jak ci by tego oczekiwali, za Wielkopolską, aby ta także znalazła się w granicach wolnej Polski. - W społeczeństwie Wągrowca, ale i całej Wielkopolski, zaczyna rodzić się pomysł o zbrojnym włączeniu naszych ziem do Polski.

Należy tu pamiętać, że powstanie musiało być jednak dobrze przygotowane. Wynikało to z faktu, że rywalem naszych przodków były Prusy. Prusy, co prawda pokonane, upokorzone traktatem pokojowym, który wymusił na nich potężne kary, jednak cały czas pozostawały potęgą militarną. Pamiętajmy, że posiadały one czteromilionową armię, armię doskonale wyszkoloną i wyposażoną w najnowocześniejszy w tamtym okresie sprzęt. To nie był łatwy przeciwnik dla naszych przodków - uważa pasjonat historii.

Jak przyznaje Kaczmarek, w listopadzie 1918 roku wśród społeczeństwa Wągrowca można było wyczuć już nastrój przed buntem, chęć dalszej walki, choć wielu mężczyzn wróciło dopiero z wojny.

- Dziś, zgodnie z tradycją, niepodległość świętujemy 11 listopada. Jednak w Wielkopolsce mamy także ważne święto 27 grudnia. To wówczas nasi przodkowie chwycili za broń. To wówczas rozpoczęli zmagania, których efektem było faktyczne wywalczenie wolności. Wywalczenie przywrócenia kolebki polskości do nowo powstałego państwa polskiego. Ważne jest, aby 27 grudnia cała Wielkopolska była udekorowana biało-czerwonymi flagami, flagami powstańczymi, aby pokazać, że to wówczas odzyskaliśmy tak naprawdę naszą niepodległość - zachęca Tomasz Kaczmarek.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto