112 Wągrowiec: Będziemy dłużej czekać na pogotowie

P0 rewolucji z numerem alarmowym 112, kiedy to szef prewencji wągrowieckiej policji RadosławKotecki nie krył, że po zmianach radiowozy nie raz kluczą zanim dojadą do wezwania, czekają nas kolejne zmiany. Tym razem sprawa jest jeszcze bardziej delikatna, bo nie chodzi ogólnie o służby ratunkowe i ogólny numer alarmowy, ale o niezwykle delikatną kwestię, jaką jest pogotowie ratunkowe, które bezpośrednio służy ratowaniu ludzkiego życia.

- Mam sporo obaw jeśli chodzi o te zmiany. Czy aby na pewno są one dobre? Nasze dyspozytorki znały doskonale teren powiatu. Wiedziały w jakich miejscowościach trzeba zebrać dodatkowe informacje, jak dojechać do chorego. Czy tak dobrze będą orientowały się także pracownicy w Pile? - zastanawia się, nie kryjąc swoich dużych obaw Emilia Jagat, dyrektor wągrowieckiego szpitala.

Niestety, nasz szpital i władze powiatu zostały postawione przed faktem dokonanym. Podobniej ak wcześniej z numerem 112 tak i tym razem z numerem alarmowym 999 decyzję podjął wojewoda. Od lipca wybierając ten numer alarmowy telefonu nie podniesie już dyspozytorka w Wągrowcu, ale w Pile. Nasz powiat jako jeden z pierwszych, niczym dosłownie królik doświadczalny ma sprawdzać działanie nowego systemu.

Czy tym razem obędzie się bez wpadek, jakich nie udało się uniknąć wprowadzając wcześniejszą rejonizację z numerem 112? - Liczyliśmy, że decyzja ta zostanie jeszcze odłożona w czasie. Niestety, nie- wyjaśnia Jagat. Mimo likwidacji stanowisk dyspozytorów w wągrowieckim szpitalu żadna z zatrudnionych kobiet nie straci pracy. Zostana onę przeniesione na inne stanowiska w szpitalu.