To moi bohaterowie. Jestem im ogromnie wdzięczna - przyznaje otwarcie Natalia Molendowska z Wągrowca. Ta wągrowczanka ma na myśli dwójkę ratowników z wągrowieckiego szpitala Dariusza Gapińskiego i Bartosza Beltra, którzy pospieszyli jej i jej nienarodzonemu dziecku z pomocą.
W minionym tygodniu w nocy ze środy na czwartek pani Natalia poczuła się źle. - Nie wiedziałam co się dzieje. Odczuwałam bardzo silne bóle w brzuchu. Jednak do terminu porodu było jeszcze sporo czasu. Do szpitala miałam zgłosić się dopiero za sześć tygodni. Nie wiedziałam co się dzieje. Zadzwoniłam po karetkę pogotowia - wyjaśnia pani Natalia.
Jadąc na miejsce dwaj ratownicy wągrowieckiego pogotowia nie wiedzieli czego mogą się spodziewać. - Ze zgłoszenia wiedzieliśmy tylko, że źle czuje się kobieta w ciąży - wyjaśnia pan Darek. Po kilku minutach od dramatycznego telefonu dwaj ratownicy stanęli już w drzwiach wejściowych do mieszkania wągrowczanki.
- Gdy ją zobaczyłem, wiedziałem, że zaczął się poród. Natychmiast sięgnęliśmy po specjalna torbę do porodów, która znajduje się na wyposażeniu naszej karetki oraz zawiadomiliśmy szpital o potrzebie wysłania na miejsce drugiej karetki z lekarzem na pokładzie - wyjaśnia jeden z ratowników.
Więcej o bohaterskich ratownikach już dziś w "Tygodniku Wągrowieckim"
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?