Czy koła gospodyń z powiatu wągrowieckiego przystąpiły do ogólnopolskiego rejestru?

Trudno jest dziś wyliczyć, ile kół gospodyń wiejskich funkcjonuje w naszym powiecie. Na ternie gminy Wągrowiec jest ich aż 23. Gminy Mieścisko i Gołańcz także mogą się pochwalić niejedną taką organizacją. W gminie Damasławek powstały niedawno dwa nowe koła: Damasławek i Mokronosy, a w gminie Skoki znajdziemy tylko jedno - Potrzanowo.

W listopadzie wszedł w życie nowy program rządowy, który przewidywał pomoc finansową dla kół. Warunkiem była tylko rejestracja do końca roku. Jeśli dane koło zdążyło z wszelkimi wnioskami do 31 grudnia, otrzymało dotację wynoszącą od 3 do 5 tysięcy złotych.

Jak się jednak okazuje, niewiele kół z naszego powiatu postanowiło się zarejestrować. - Na dzień dzisiejszy zarejestrowało się siedem Kół Gospodyń Wiejskich z naszego powiatu: Kobylec, Ludwikowo, Żelice, Mokronosy, Damasławek, Stołężyn i Sarbia - poinformowała nas Klaudia Majchrzak z powiatowego biura ARMiR w Wągrowcu, która wzięła udział w spotkaniu informacyjnym dotyczącym rejestracji m.in. w Mieścisku.

Jakie korzyści gospodynie czerpią z zarejestrowania się w systemie? Jak wyjaśnia pani Klaudia, takie koło zyskuje osobowość prawną, może prowadzić działalność gospodarczą, a co najważniejsze może na siebie zarabiać. Najprościej tłumacząc, na przykład na dożynkach gminnych czy wiejskich panie z kół nie mogły sprzedawać swoich smakołyków przybyłym gościom. Zarejestrowane koło ma taką możliwość.

Jednym z kół, które nie dość, że postanowiło się zarejestrować, to jeszcze zdążyło w zeszłym roku. Dzięki temu na ich konto bankowe trafiło dofinansowanie w wysokości kilku tysięcy złotych. - Decyzja była wspólna. Podczas jednego z naszych zebrań rozmawiałyśmy wszystkie o tym, by się zarejestrować. Uważamy, że należy iść z duchem czasu. Dzięki rejestracji nasze koło będzie mogło zarabiać, czyli inwestować w siebie. Na nasze konto wpłynęła już kwota dofinansowania od Państwa. Poczekamy do końca zimowych ferii i na kolejnym zebraniu wspólnie zdecydujemy na co je przeznaczymy - powiedziała nam przewodnicząca Beata Marciniuk.

Mniej optymistycznie do projektu podchodzi przewodnicząca KGW Sarbia Grażyna Pietras. Choć koło wyraziło chęć rejestracji, procedura nie jest jeszcze ukończona. - Tak naprawdę rejestracja wiąże się z wieloma dokumentami i załatwianiem papierkowych spraw. Część naszych członkiń jest za wstąpieniem, a część nie - mówi.

Zgodnie z ustawą, na terenie jednej wsi może mieć siedzibę jedno koło i ma ono obowiązek wpisu do Krajowego Rejestru Kół Gospodyń Wiejskich prowadzonego przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wówczas zyskuje osobowość prawną. Jednocześnie można być członkiem tylko jednego koła gospodyń wiejskich. Ale koła mogą współpracować i współdziałać ze sobą. Celem tych organizacji ma być prowadzenie działalności społeczno-wychowawczej i oświatowo-kulturalnej w środowiskach wiejskich. Prowadzenie działalności na rzecz wszechstronnego rozwoju wsi, wspieranie rozwoju przedsiębiorczości kobiet. Koła docelowo mają też inicjować działania na rzecz poprawy warunków życia i pracy kobiet na wsi, upowszechniając form współdziałania. Ale też ustawa zakłada, że będą miały wpływ na rozwój kultury ludowej, w tym w szczególności kultury lokalnej i regionalnej i będą podejmować działania na rzecz środowisk wiejskich.

Jak założyć takie koło? Bardzo prosto. Koło gospodyń wiejskich zgłasza do rejestru liczbę swoich członków. Ma na to czas do 28 lutego każdego roku i podaje wówczas listę aktualną na 31 grudnia poprzedniego roku, czyli 28 lutego 2019, KGW zgłasza członkinie należące do koła 31 grudnia 2018.

Do listy należy dołączyć oświadczenia członków koła o miejscu zamieszkania na obszarze wsi będącej terenem działalności koła.

Wiadomo już, że rząd zabezpieczył kolejne pieniądze dla kół, ale nie wiadomo czy zostaną przekazane na rozpoczęcie ich działalności czy tylko na rozwój.