Gdy magia i życie to jedno, czyli jak odkryć prawdę o sobie w fantastycznym świecie

Tak w wielkim skrócie można scharakteryzować nową powieść Katarzyny Muszyńskiej pt. „Bunt”. Kasia jest dziennikarką „Gazety Pomorskiej” i moją redakcyjną koleżanką. Kibicowałam jej przy wydaniu pierwszej książki - „Tajemnicy Avinionu” i drugiej części cyklu, czyli „Buntu”.

Obie książki to powieści fantasy. Łączy je główna bohaterka Sile, obdarzona magiczną siłą. Gdy ją poznajemy, jest jeszcze młodą dziewczyną, która nie do końca zdaje sobie sprawę z mocy, jaką jest obdarzona. W drugiej części to już młoda kobieta, która wie, co robi, choć nie zawsze kieruje się w swoim działaniu rozsądkiem. W „Buncie” wyruszamy razem z Sile i jej mężem Farrisem, aby rozwikłać rodzinną tajemnicę. Sile chce poznać swojego ojca. Jest zdeterminowana i nic ani nikt nie może odwieść jej od celu. Jak zwykle zresztą, bo to bohaterka, która potrafi postawić na swoim. Problem jednak w tym, że podróż przez krainę Płaskowyżu jest niebezpieczna. Sile wie, że nieraz będzie musiała ukrywać swoją magiczną moc, aby przeżyć.

Ale podczas niezwykłej wyprawy przez Płaskowyż towarzyszymy nie tylko Sile i jej mężowi. Uwagę czytelnika w równym stopniu przyciągają dwa nowe wątki: księżniczki Morrigan i Abelein, wnuczki wielkiego i okrutnego kapłana. Każda z nich jest inna. Morrigan jawi się jako rozkapryszone dziewczątko, które nie zna prawdziwego życia. Abelein, nieśmiała i delikatna, jest przerażona wizjami i atakami, z którymi się zmaga. Obie w pewnym momencie będą musiały zmierzyć się z rzeczywistością. Odbiorą trudną lekcję życia, a tylko od nich będzie zależało, ile z niej wyniosą. Spotkają też na swojej drodze miłość, aby dowiedzieć się, że nie zawsze jest ona błogosławieństwem. Dlatego też „Bunt” to również powieść, którą możemy czytać jak historię o przemianie trzech niezwykłych kobiet.

Niezwykli, nie tylko w sensie magicznym, są Sile i Farris. Łączy ich wielka miłość. Taka, która mimo potknięć, nieporozumień ma szansę być na zawsze. Choć brzmi to banalnie, właśnie uczucie łączące Sile i Farrisa pozwala im pokonywać niebezpieczeństwa, gdy wyprawa przeradza się w krwawą wojnę między zwolennikami kapłanów a buntownikami. Bo „Bunt” to również swego rodzaju powieść akcji, która wciąga czytelnika w ciąg błyskawicznie zmieniających się wydarzeń. Mówiąc najprościej, chce się „widzieć, co będzie dalej” i jak skończy się ta historia.

Ci, którzy spodziewają się czarno-białych rozstrzygnięć, mogą poczuć się rozczarowani. Zakończenie otwiera bowiem drzwi do dalszej opowieści o Sile i innych bohaterach. Książka ukazała się nakładem bydgoskiego Wydawnictwa „Łuczniczka”.