Kaczki wpędziły go prawie do... „KRYMINAŁU”

- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na trasie z Wągrowca do Łazisk po jezdni chodzą zwierzęta hodowlane - relacjonuje przedstawiciel wągrowieckiej policji.
Na miejsce wysłano patrol, który namierzył groźne zwierzęta, a którymi okazały się... kaczki. Co ciekawe, funkcjonariusze nie odpuścili. - Policjanci interweniowali wobec mieszkańca Łazisk, którego zwierzęta – kaczki przebywały na pasie drogowym. Właściciel usunął kaczki z drogi, został ukarany mandatem za niezachowanie ostrożności podczas trzymania zwierząt - tłumaczy przedstawiciel naszej policji. To nie jest pierwszy przypadek kiedy to drób wpędził swojego właściciela prawie do „kryminału”. W grudniu minionego roku pan Eugeniusz z Międzylesia znalazł się w policyjnej kronice, stając się Eugeniuszem Ł. z powodu własnej, nieusłuchanej kury. Ta bowiem, gdy nadarzyła się tylko okazja, wybiegła poza posesję. Pech chciał, że w tym momencie nadjechał samochód. Pojazd uderzył w kurę. Wypadek zakończył się tragicznie. Bynajmniej dla ptaka, który nie przeżył. Uszkodzony jednak został także samochód BMW, który to uderzył w kurę.
Na miejsce wypadku wezwano policję.

- Właściciel zwierzęcia za nie- zachowanie ostrożności podczas trzymania kury na posesji, został ukarany - informował wówczas przedstawiciel wągrowieckiej komendy. Teraz właściciele wszelkiej maści drobiu w całym powiecie powinni mieć się na baczności. Niesforne bowiem zwierzęta mogą ich zaciągnąć do... kryminału. Warto wspomnieć, iż to nie jest pierwszy przypadek mandatu dla właściciela kurczaka.
W minionym roku ogólnopolskie media informowały o kurczaku, który „wtargnął na drogę przed nadjeżdżający radiowóz”. Tu funkcjonariusze także znaleźli właścicielkę drobiu. Jak wynikało z ich śledztwa, ptak należał do 80-letniej matki właścicielki jednego z okolicznych gospodarstw.