Ksiądz zmarł podczas walki

Tegoroczny triathlon w Poznaniu okazał się tragicznym dla pochodzącego z Wągrowca księdza Waldemara Radeckiego. Do tragicznego wypadku doszło podczas pierwszego etapu zawodów - pływania.
- Widziałam jak jeden z uczestników dał znak, że coś się dzieje z nim niedobrego. Pospieszyli mu na pomoc ratownicy - wspomina kobieta, która była świadkiem tych scen. Ratownikom udało się wyłowić sportowca - księdza. Rozpoczęła się dramatyczna walka o jego życie. Niestety, choć szybko udało się wydostać go na ląd, to nie udało się go uratować. Najpewniej przyczyną śmierci wągrowczanina był zawał serca. Ksiądz Waldemar startował wśród amatorów. W tej grupie organizatorzy nie wymagają od uczestników przedstawienia wyników badań od lekarzy sportowych. Każdy uczestnik przed rozpoczęciem zawodów podpisuje jedynie oświadczenie, w którym stwierdza, że jest zdrowy i może startować na własną odpowiedzialność. Tak było też w przypadku kapłana.

Ksiądz Waldemar prowadził bardzo zdrowy tryb życia. Od lat uprawiał sport. - Ks. Waldemar Radecki urodził się 25 października 1971 r. w Wągrowcu. Święcenia kapłańskie przyjął w 1997 r. w Gnieźnie. Po powrocie ze studiów specjalistycznych był jako wikariuszem w parafii archikatedralnej w Gnieźnie. Przez lata był duszpasterzem akademickim i przewodnikiem pielgrzymkowej grupy. Organizował też rowerowe pielgrzymki na Jasną Górę. Był wykładowcą homiletyki w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Gnieźnie i proboszczem gnieźnieńskiej parafii pw. św. Michała Archanioła - wspominają przedstawiciele gnieźnieńskiej kurii.

To nie pierwszy wypadek podczas imprezy sportowej. Do tragedii doszło także trzy lata temu podczas poznańskiego maratonu. Zmarł wówczas jeden z biegaczy.