Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań przegrał we Wrocławiu 0:2 [ZDJĘCIA]

Karol Maćkowiak
Śląsk Wrocław - Lech Poznań 2:0
Śląsk Wrocław - Lech Poznań 2:0 Paweł Relikowski
Lech Poznań przegrał ze Śląskiem Wrocław 0:2. Robak próbował, próbował i strzelił gola...

Wynik to jednak najmniejsze zmartwienie Lecha, który grał bez pomysłu, a trener wylądował na trybunach.

To był mecz z podtekstami. Wrocławian prowadzi obecnie Jan Urban, który na stanowisku trenera Lecha został nieco ponad rok temu zastąpiony przez Nenada Bjelicę. Na ławce rezerwowych Śląska usiadł Łukasz Madej, który przed laty z Lechem zdobywał Puchar Polski i Superpuchar. Najciekawszy wątek to jednak konflikt Bjelicy z czołowym piłkarzem Kolejorza w poprzednim sezonie a dziś gwiazdorem Śląska - Marcinem Robakiem. Obaj panowie nie mogli się dogadać, Robak zarzucał Bjelicy, że nie daje mu grać w pełnym wymiarze czasowym, z kolei szkoleniowiec podkreślał, że piłkarz stawia swoje interesy ponad dobro zespołu.

- W Lechu jest sporo zawodników, z którymi grałem w zeszłym sezonie. Na pewno podczas analizy przeciwnika będę chciał dać kolegom jak najwięcej informacji o przeciwnikach - mówił na oficjalnej stronie internetowej swojego klubu Marcin Robak, który w barwach Kolejorza był królem strzelców ekstraklasy. Z kolei Bjelica nieco przewrotnie stwierdził, że Robakowi życzy zdobycia korony króla strzelców. Oba zespoły rozpoczęły mecz usposobione ofensywnie - trener Urban zdecydował się na grę dwójką napastników (Robak - Piech), natomiast Bjelica na lewej stronie obrony postawił na skrzydłowego, Mario Situma i od początku meczu na boisku pojawił się też Darko Jevtić.

Od pierwszej minuty mecz był otwarty. Już w 8. minucie Piech dobrym przyjęciem piłki zgubił krycie i strzelił przy ziemi, lecz Putnocky był na posterunku. W odpowiedzi Maku-szewski wrzucił piłkę wprost na nogę Gytkjaera, lecz ten posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.

Prawdziwa nawałnica na bramkę Putnockiego rozpoczęła się w 22. minucie. Wówczas dwie szanse na gola miał Marcin Robak - najpierw strzelał groźnie z rzutu wolnego, a po chwili po dośrodkowaniu z narożnika boiska głową uderzył nad bramką. Trzy minuty później wrocławianie już prowadzili. Piłka krążyła między graczami Śląska jak po sznurku, aż w końcu trafiła do Picha, który mierzonym uderzeniem wykończył akcję.

Lech w pierwszej połowie nie miał nic do zaoferowania. Grał schematycznie, bez tempa, bez polotu i pomysłu. Lechowi brakowało automatyzmów, przez co akcje poznania-ków były dla wrocławian czytelne. Tuż przed przerwą zaczęły się jednak prawdziwe nieszczęścia dla Lecha. Najpierw głośno gestykulującego trenera Bjelicę arbiter odesłał na trybuny, a dosłownie chwilę później Situm sfaulował Koseckiego, a rzut karny zamienił na gola Robak.

Lech po przerwie był taki sam jak przed przerwą, czyli bez wyrazu - a szkoda bo widoczne było, jak od 60 minuty gracze z Wrocławia oddają pole przeciwnikom. Tyle, że Lech nie wiedział, jak zagrozić bramce przeciwnika i nie stworzył żadnej klarownej okazji do zdobycia bramki.

Śląsk Wrocław
2 (2)
Lech Poznań
0

Bramki: Piech 25., Robak 45+1 (karny)Śląsk: Wrąbel - Pawelec, Celeban, Tarasovs, Cotra - Kosecki I, Chrapek I (77. Srnić), Riera I, Pich - Piech (68. Vacek), Robak I (89. Madej) Trener: Jan Urban.
Lech: Putnocky - Dilaver I, L.Nielsen (61. Barkroth), Janicki, Situm I - Tetteh, Trałka - Makuszewski I, Majewski, Jevtić (77. Radut) - Gytkjaer (46. Nicki Nielsen)Trener: Nenad Bjelica

Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 22 075.

***

Trener Nenad Bjelica nie ukrywa, że jego gracze powinni się lepiej poznać, ponieważ czasami pojawiają się w zespole problemy z komunikacją. - Mamy wielu nowych zawodników. Oni jeszcze się dobrze nie poznali. Musimy mieć razem więcej spotkań, żeby drużyna była jeszcze mocniejsza pod tym aspektem - powiedział Bjelica.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto