Mateusz C. podpalił Dzwonnicę. Złodziej długo planował zemstę

W nocy z czwartku na piątek, kilka minut po północy na ulicach Rogoźna rozległ się dźwięk strażackich syren. Druhowie z OSP Rogoźno oraz strażacy z Obornik śpieszyli na ratunek płonącej Dzwonnicy, znajdującej się przy kościele św. Wita.

Drewniany budynek, w którym przechowywano zabytkowe dzwony został podpalony. Strażacy po przybyciu na miejsce, widząc skale pożaru, postanowili wezwać posiłki z gminy Rogoźno. Istniało bowiem zagrożenie, że ogień rozprzestrzeni się na pobliski kościół, znajdujący się niespełna 20 metrów od Dzwonnicy.
- Po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, strażacy w pierwszej fazie działań podali dwa prądy wody w tym jeden w natarciu na palący się obiekt i drugi w obronie kościoła, w tym czasie została zbudowana również linia tłoczna do pobliskiego hydrantu w celu zasilania wozów podających wodę - informuje zastępca naczelnika OSP Rogoźno dh. Sebastian Rabsch.

Pomimo ogromnych starań strażaków, Dzwonnica uległa prawie całkowitemu spaleniu. Nie udało się też uratować zabytkowych dzwonów. Rogozińscy policjanci postawili sobie za punkt honoru odnalezienie podpalacza. Dzięki pełnej mobilizacji sprawca został zatrzymany jeszcze przed upływem 24 godzin od wybuchu pożaru.
Okazał się nim 21-letni Mateusz C. Mężczyzna ten jest dobrze znany rogozińskim stróżom prawa. Pomimo młodego wieku w przeszłości był już wielokrotnie karany za kradzieże i włamania. Jeden z wpisów w kryminalnej kartotece Mateusza jest również odpowiedzią na pytanie, dlaczego podpalił on Dzwonnicę.

Przejdź na następną stronę...

W 2012 r. 21-latek został zatrzymany przez policje wraz z dwoma wspólnikami pod zarzutem licznych włamań. Jedno z nich miało miejsce w kościele św. Wita w Rogoźnie. Mateusz C. został wówczas skazany. Mężczyzna za wszystko obwiniał kościół, więc postanowił się zemścić. Na cel obrał sobie Dzwonnicę. Jego działanie nie było jednak spontaniczne. Złodziej-podpalacz przygotowywał się do zemsty od dłuższego czasu.

Policjanci w trakcie prowadzenia postępowania ustalili, że Mateusz C. w ciągu ostatnich kilku tygodni trzykrotnie doprowadził do pożaru lasu w pobliżu miejscowości Owczegłowy. Jak zeznał w trakcie przesłuchania, miały to być próby przed podłożeniem ognia w Dzwonnicy. Gdy 21-latek uznał, że jest już odpowiednio przygotowany, udał się pod osłoną nocy na teren kościoła, gdzie podpalił drewniany budynek.

Teraz Mateusz ponownie stanie przed wymiarem sprawiedliwości. Zapewne i tym razem będzie obwiniać za to kościół św. Wita. Miejmy jednak nadzieje, że w przyszłości nie będzie chciał dalej się mścić...