Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NAPADŁ na znaną lekarkę! To była zemsta?

Redakcja
W centrum Wągrowca napadnięta została znana wągrowiecka lekarka. Napastnik złamał kobiecie rękę. Co było powodem całego zdarzenia?

To była zaplanowana napaść? Celowe działanie? Jeśli tak, czym było spowodowane? Czy mężczyzna miał zatarg ze swoją ofiarą? Chciał się na niej zemścić? Jeśli tak, czy miał ku temu powód? Jaki? - To tylko niektóre pytania, które w ostatnim czasie mnożą się w Wągrowcu. Przed tygodniem w piątek została bowiem napadnięta jedna ze znanych wągrowieckich lekarek. Co więcej, zakapturzony napastnik działał w centrum miasta. Nie odstraszyły go kamery monitoringu miejskiego czy idący ulicą przechodnie.

- Mężczyzna napadł na kobietę wracającą z pracy w piątek na ulicy Kościuszki. Podszedł do niej i z całej siły pchnął na pobliski płot - relacjonuje Anna Starzyńska z wągrowieckiej policji.
Z pomocą napadniętej lekarce pospieszyła przypadkowa kobieta, to ona niezwłocznie zawiadomiła o całym zdarzeniu policję.

- Zgłoszenie od kobiety, która była świadkiem, otrzymaliśmy jeszcze w piątek. W poniedziałek oficjalne zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa zgłosiła napadnięta kobieta. Okazało się, że w wyniku napaści ma złamaną rękę - wyjaśnia przedstawicielka wągrowieckiej komendy. Co było powodem całego zdarzenia? Jego przebieg wskazywał, że była to bezpośrednia napaść na lekarkę.

Nie da się ukryć, że wcześniej zdarzały się przypadki, kiedy rodzina pacjentów, którzy mieli styczność z kobietą, składała skargi na działalność pani doktor do izby lekarskiej. Także sama lekarka kierowała pozwy do sądów, gdy była atakowana. Czy powodem napaści mogła być praca kobiety i wykonywany przez nią zawód?

Probowaliśmy skontaktować się z napadniętą lekarką. Niestety, bezskutecznie. Nie pomogło nawet zostawienie wiadomości na poczcie głosowej.
Policjantom udało się szybko pojmać napastnika.
- Pomocne okazały się zeznania świadków - przyznają funkcjonariusze.

Zbirem okazał się 20-letni Sławomir W. - Mężczyzna przyznał się do napaści na kobietę. W trakcie przysłuchania tłumaczył, że był to zwykły chuligański wybryk. Nie podawał żadnego konkretnego powodu, dlaczego zaatakował mieszkankę Wągrowca - wyjaśnia przedstawicielka policji.

20-latkowi, który już wcześniej był notowany przez policję, postawiono zarzut z artykułu 157 kodeksu karnego. Czytamy w nim: - Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 paragraf 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Mężczyzna zdecydował się poddać karze dobrowolnie. Prokurator zaproponował w stosunku do niego pół roku więzienia z warunkowym zawieszeniem kary na okres próby 4 lat.
O ostatecznej wysokości kary i ewentualnych „zawiasach”zdecyduje jednak sąd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto