Rodzina mieszka w miejscowości Zbietka, gm. Mieścisko.
Julia wraz ze swoimi kolegami z klasy zrobiła dla tej rodziny paczki, w której znalazła się żywność, w tym słodycze dla dzieci, środki czystości a także odzież, zabawki oraz prezenty niespodzianki dla najmłodszych.
- Zbliżają się święta, a to jest taki czas, kiedy się myśli o pomaganiu innym. Mając tyle dzieci tej rodzinie na pewno jest trudno, stąd też pomył żeby ich jakość wspomóc. Nie możemy przecież myśleć tylko o sobie - tłumaczy Julia Muniak.
- My lubimy pomagać. Kiedy nasza koleżanka przyszła i opowiedziała nam o tej rodzinie stwierdziliśmy, że trzeba im pomóc. W akcję włączy się nie tylko osoby z naszej klasy, ale również szkoły - dodaje Aleksandra Rusiecka.
Pan Paweł wdowcem został trzy lata temu. Jego żona Sylwia zmarła krótko po porodzie Antosia. Chłopiec przyszedł na świat w dniu urodzin mamy. Kiedy odwiedziliśmy państwa Andrzejczaków kilka miesięcy po śmierci 37-latki rodzina wciąż opłakiwała jej śmierć. Pan Paweł nie mógł pogodzić się z tym, że jednego dnia cieszył się z narodzin kolejnego dziecka, a następnego rozpaczał po stracie żony. Małym Antosiem zajęła się wówczas siostra mężczyzny. Tak jest do dziś. Trzylatek mieszka wraz z ciocią i babcią w sąsiedztwie taty.
- W ciągu dnia to synowi ciężko byłoby się zająć Antosiem, przy tylu dzieciach wiadomo, że ma wiele obowiązków. Antoś to bardzo żywe dziecko, trzeba pilnować żeby nic nie zmajstrował, wciąż musimy mieć na niego oko - tłumaczy pani Barbara, mama pana Pawła. - Kiedy tylko jest okazja biegnie do taty i rodzeństwa. Spędzają ze sobą naprawdę dużo czasu- dodaje.
Pomoc rodzinie bardzo się przydaje. Najbardziej wdzięczni są za żywność.
- Syn wraz z dziećmi obiady je u mnie. Codziennie do stołu zasiada u nas osiemnaście osób - przyznaje pani Barbara.
Pan Paweł pytany przez dziennikarzy jak sobie radzi, odpowiada, że już dobrze, że nie ma wyjścia. Jak słyszymy, nie ma stałej pracy, chwyta się dorywczych zajęć. Pomagają mu najstarsze dzieci. W domu jest skromnie, ale schludnie. Tuż przed świętami wraz z synami postanowił odmalować pokoje.
Rodzina Andrzejczaków oprócz trzyletniego Antosia, składa się z 7-letniego Adasia, 8-letniej Zosi, 10-letniej Julki, 13-letniej Ani, 16-letniej Malwiny, 17-letniego Sebastiana, 19-letniego Adriana, 20-letniego Daniela, 21-letniego Julka.
Rodzinę bardzo mocno wspiera ks. Andrzej Trzemżalski, były proboszcze parafii w Mieścisku oraz Caritas w Gnieźnie.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?