Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIŁKA NOŻNA II LIGA - Remis w Jarocinie i czerwone zwycięstwo w Wągrowcu

ADE
Trzy bramki, dwie czerwone kartki i jeden złamany nos. To bilans środowego meczu Nielby. Wcześniej zremisowaliśmy z Jarotą

Na mecz Nielby z Jarotą Jarocin od kilkunastu dni czekali już kibice w Wągrowcu. Spotkania obu drużyn z Wielkopolski jak żadne inne na drugoligowych boiskach powodują wielkie emocje. Od pamiętnych baraży sprzed kilku lat, w których w kontrowersyjny sposób odpadła Nielba, kibice obu drużyn żyją w nienawiści. Wzajemnych uszczypliwości nie zabrakło także i teraz.
Jednak tym razem drużyny podzieliły się punktami. W niedzielę żółto-czarni mieli jednak dwóch bohaterów. Pierwszym z nich bez wątpienia był nasz bramkarz. Jacek Wosicki w pierwszej połowie popisał się wyśmienitą interwencją przy rzucie karnym, ratując Nielbę od utraty gola.
Kolejnym był, jak to miało miejsce także w wielu spotkaniach w tym sezonie, Rafał Leśniewski. Snajper Nielby nie zawiódł i tym razem, strzelając w 70 minucie bramkę dającą Nielbie prowadzenie. Niestety, radość w żółto-czarnym obozie trwała tylko dwanaście minut. Potem padła bramka wyrównująca i mecz zakończył się wynikiem 1-1.
Nielbiści po meczu z Jarotą mieli zaledwie dwa dni odpoczynku. W środę na własnym boisku musieli zmierzyć się bowiem z Olimpią Grudziądz.
Już w pierwszej połowie boisko musiał opuścić za czerwoną kartkę Piotr Sarbinowski. Arbiter uznał bowiem, że przed wykonaniem rzutu wolnego przez Nielbę, ten popchnął jednego z zawodników gości. W efekcie czego obejrzał czerwony kartonik.
Jednak to niejedyny czerwony akcent pierwszej połowy. Po starciu o piłkę na murawę padł Wojciech Gąsiorowski. Polała się krew z nosa. Na miejsce wbiegli ratownicy medyczni. To były ostatnie sekundy popularnego Gąsiora w tym meczu. Z boiska trafił do karetki pogotowia i został odwieziony z podejrzeniem złamania nosa do pobliskiego szpitala.
Na przerwę piłkarze obu drużyn schodzili przy bezbramkowym remisie. Po zmianie stron jako pierwsi więcej radości mieli przyjezdni. W 54 minucie udało się im pokonać Wosickiego. Wówczas to nerwowo nie wytrzymał kierownik Nielby Andrzej Reis. Co powiedział sędziemu? To wiedzą tylko oni. Pewne jest, że po wymianie słów sędzia odesłał Reisa na trybuny.
Jednak od tego momentu Nielba zaczęła grać lepiej. W 60 minucie po ograniu kilku zawodników rywali piłkę do siatki Olimpii skierował Leśniewski. Po strzeleniu tego gola napastnik Nielby podbiegł do karetki, która chwilę wcześniej wróciła na stadion, i uderzając korkami w jej tablice rejestracyjne zadedykował trafienie odwiezionemu do szpitala Gąsiorowskiemu. W 72 minucie na bramkę Olimpii szarżował znów Leśniewski. Jednak został faulowany przez golkipera rywali. Ten po dyskusji z sędzią otrzymał czerwoną kartkę, a arbiter podyktował rzut karny, który na zwycięską bramkę dla Nielby zamienił Patryk Halaburda. Nielba wygrała 2-1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto