PIŁKA RĘCZNA: Osłabione rezerwy zanotowały kolejną porażkę

Udane akcje Krzysztofa Westwala oraz Mateusza Radzickiego już na początku spotkania pozwoliły nielbistom mieć nadzieję na korzystny wynik końcowy. Goście szybko jednak wyrównali i rozpoczęła się wymiana ciosów. Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie potrafiła narzucić rywalowi swojego stylu gry. Pierwsza odsłona zakończyła się minimalnym zwycięstwem żółto-czarnych 14:13.

Po zmianie stron niewiele zmieniło się na parkiecie. Nadal trwała wyrównana walka. Po udanej serii, w której punktowali kolejno: Sławomir Jędrzejczak oraz dwukrotnie Robert Kamyszek, na tablicy wyników było 20:19 dla wągrowieckiego MKS-u (40. minuta). Jak się potem okazało, było to ostatnie prowadzenie naszych szczypiornistów. Goście błyskawicznie zaczęli zdobywać kolejne bramki, a nielbiści strasznie razili nieskutecznością.

Na domiar złego, na kwadrans przed końcem Mateusz Radzicki zmarnował dwa rzuty karne. Podopieczni trenera Pawła Galusa nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie bardzo skutecznego skrzydłowego Jarosława Szlachty. W 52. minucie Żagiew prowadził już 29:22 i było wówczas jasne, że nie wypuści wygranej z rąk. Spotkanie zakończyło się porażką nielbistów 24:33.

Wągrowczanom sił wystarczyło zaledwie na trzy kwadranse. Nasi drugoligowcy przystąpili bowiem do pojedynku z drużyną z Dzierżoniowa w bardzo mocno okrojonym składzie. - Patryk Skrzypczak, Waldemar Mielczarek oraz Marcin Krzyżanek są chorzy. Z pierwszego zespołu kontuzje mają: Dawid Pietrzkiewicz oraz Krzysztof Pawlaczyk. Dopóki mieliśmy siły, gra była wyrównana. Nie da się jednak grać zespołem złożonym w większości z juniorów przeciwko bardziej doświadczonym rywalom - oceniał szkoleniowiec Nielby II Wągrowiec, Paweł Galus.

Przed nielbistami weekendowy pojedynek ze Spartą Oborniki. Mecz odbędzie się na wyjeździe.

Nielba: Szolc - Kamyszek 7, Westwal 6, Radzicki 5, Matecki 2, Gajewski 1, Jędrzejczak 1, Śróda 1, Hoffmann 1, Pajczyk, Szudrowicz.