Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedszkola w Chojnicach: Rodzice boją się prywatyzacji

Michał Piepiorka/red.
A. Sztym/Archiwum
Rodzice ponad 100 dzieci uczęszczających do przedszkola publicznego w Chojnicach protestują. Jest to ich reakcja na planowaną prywatyzację placówki. We wrześniu radni z Chojnic mają dać burmistrzowi zielone światło do działania.

Do urzędu trafiła już petycja podpisana przez rodziców, którzy się obawiają podwyżki opłaty stałej w przedszkolu, możliwej likwidacji oddziałów integracyjnych oraz zmiany sposobu wyżywienia dzieci z kuchni na catering.

- Nikt z nami nic nie konsultował. Zaczyna się rok szkolny, a my dopiero teraz dowiadujemy się o planowanych zmianach. Tak się nie prowadzi dialogu - mówi mama jednego z przedszkolaków.

Ewentualne zmiany wejdą w życie dopiero w przyszłym roku. Proces zmian ma być jednak zapoczątkowany 12 września. Wówczas na sesji Rady Miejskiej Chojnic ma być przegłosowana uchwała o zamiarze prywatyzacji przedszkola. Będzie to ostatnia tego typu placówka, która przejdzie w prywatne ręce.

Wszystko wskazuje na to, że już 12 września burmistrz Chojnic będzie mógł rozpocząć proces prywatyzacji ostatniego publicznego przedszkola w Chojnicach. Na razie protestują jednak rodzice. Domagają się rozmów na ten temat.

Burmistrz Arseniusz Finster plany prywatyzacji przedszkola ogłosił w sierpniu.

- Koszty jego funkcjonowania są wysokie. Od 1 września, zgodnie z kartą nauczyciela, musimy podnieść pensje o 7 procent. W przedszkolach prywatnych tego problemu nie ma. Jednak dotacja, którą płacimy do przedszkoli, uwzględnia kartę - podkreśla Arseniusz Finster.

Burmistrz dodaje, że z projektu prywatyzacji się nie wycofa. Jednym z pomysłów był m.in. catering w przedszkolu.

Plany urzędu wzbudziły zaniepokojenie rodziców dzieci, które chodzą do publicznego przedszkola. Zwłaszcza że plany prywatyzacji rozważane są na razie bez konsultacji z rodzicami. Ci zaczęli reagować zdecydowanie i wystosowali petycję do radnych oraz do Arseniusza Finstera.

- Po zapoznaniu się z treścią umowy, do której podpisania zmusza się nas 31 sierpnia, uważamy, że jest ona niekompletna i stawia nas przed faktem dokonanym. Pozbawia nas możliwości konsultacji oraz proponowanego dialogu w sprawie skutków zarówno planowanej prywatyzacji, jak i wprowadzenia cateringu, zamiast dotychczasowych posiłków dla dzieci, przygotowywanych na miejscu przez doświadczone kucharki - czytamy m.in. w petycji rodziców.

Rodzice domagają się konkretnych rozmów, a nie tylko deklaracji konsultacji w tej bulwersującej ich sprawie. Burmistrz Finster odpisał już rodzicom na ich pismo. Jak zapewnia, konsultacje mają się rozpocząć w połowie września.

- Nic o rodzicach bez nich. Konsultacje mogę rozpocząć dopiero, gdy Rada Miejska podejmie uchwałę intencyjną o zamiarze prywatyzacji publicznego przedszkola. Czekam do tego czasu - zastrzega Arseniusz Finster. - Nie oznacza to, że nic nie robimy. Prowadzimy spotkania i rozmawiamy. Analizujemy pomysł cateringu i po długich namysłach odstąpiliśmy od tego pomysłu ze względów finansowych i organizacyjnych - dodaje burmistrz.

W przedszkolu pozostanie zatem kuchnia. Rodzice nie kryją zadowolenia i mówią, że catering z zewnętrznej firmy był nie najlepszym pomysłem.

- Dziwiliśmy się. Zwłaszcza że w przedszkolu są dzieci, które wymagają specjalnej diety. Firma cateringowa nie byłaby w stanie zapewnić im odpowiednich posiłków za cenę, o której mówił burmistrz - mówi jedna z mam przedszkolaka.

Nad tym, czy przedszkole będzie sprywatyzowane, czy nie, 12 września debatować mają radni. Można się jednak spodziewać, że poprą burmistrza i zagłosują za przekształceniem przedszkola. Burmistrz Arseniusz Finster obiecuje, że po zmianach w przedszkolu pozostanie oddział integracyjny.
- To również w swojej petycji podnosili rodzice. Nie ma żadnych zagrożeń, żeby dzieci z oddziałów integracyjnych po zmianach zostały bez opieki - zapewnia burmistrz rodziców.

Sprawy dotyczące przedszkoli w Chojnicach wywołują kontrowersje nie od dziś. Od stycznia miejscowy urząd zaczął bowiem inaczej naliczać dotację, którą musi przekazywać do niepublicznych przedszkoli. Ich właścicielki, nie zgadzając się z tą decyzją, poszły do sądu. W rezultacie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uchylił decyzję burmistrza Arseniusza Finstera, uznając, że przekroczył on swoje kompetencje i wyręczył Radę Miejską.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chojnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto