Śmietana na kolanach plebana... Tak powinny wyglądać otrzęsiny?

Na wyjeździe zorganizowanym dla uczniów Gimnazjum Salezjańskiego w Lubinie doszło do dość niecodziennych (delikatnie rzecz ujmując) praktyk, które zostały uwiecznione na zdjęciach. Widać na nich, jak podczas „ceremonii” otrzęsin uczniowie pierwszych klas... zlizują bitą śmietanę z kolan księdza. Co więcej, kapłan ten jest jednocześnie dyrektorem placówki, a kuratorium... nie widzi w tym nic złego.

- Jeśli młodzieży to nie uwłaczało, to nie widzę przeciwwskazań - mówili przedstawiciele kuratorium dla Gazety Wyborczej. Żeby było jeszcze „weselej”, sprawa dotarła nawet na Wyspy Brytyjskie, a o „rozrywkowym” kapłanie napisał The Sun.

Aktualnie sprawę wyjaśnia kuratorium oświaty. Zainteresowała się nią także i prokuratura. Czy złamano prawo?
Co na ten temat sądzą dyrektorzy naszych placówek oświatowych?

- To co zdarzyło się w tym gimnazjum, według mnie było upokarzające. Nie sądzę, aby ten uczeń czuł się komfortowo, niezależnie od tego, co potem ci uczniowie mówili. Ja nie chciałbym się znaleźć na miejscu tego księdza, ale być może jemu ta sytuacja odpowiadała. Według mnie całe to zdarzenie ocierało się o perwersję - mówi dyrektor I LO Cezary Szypulski.

Jego zdaniem takie imprezy jak otrzęsiny zawsze niosą ze sobą niebezpieczeństwo i mogą wymknąć się spod kontroli.
- Jestem im przeciwny, przynajmniej w takiej czystej postaci. To po prostu przypomina wojskową „falę”, a to nic innego jak upokarzanie innych ludzi. Można to zastąpić czymś w rodzaju imprezy integracyjnej, bez tych pseudo obrzędów - dodał.

Podobnego zdanie jest dyrektor ZSP nr 1 Jarosław Berendt - W moim odczuciu została przekroczona granica dobrego smaku. Uważam, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, bo to nie przystoi nauczycielowi – wychowawcy, tym bardziej jeżeli jest on osobą duchowną. Jednak nie znam na tyle całej sytuacji, żeby się do niej jednoznacznie odnieść. Jedno jest pewne – takie niefortunne zabawy nie powinny odbywać się w szkole - przyznaje Berendt, który przeciwnikiem samych otrzęsin nie jest.

- Uważam, że otrzęsiny powinny się odbywać w szkołach. Jest to historycznie i kulturowo uzasadnione. Otrzęsiny istniały już nawet w średniowieczu i chciałbym, żeby istniały nadal. Trzeba uszanować stare, szkolne tradycje, tak żeby młode pokolenie o nich nie zapomniało. Powinna to być wspaniałą zabawa dla wszystkich, nie tylko dla starszych uczniów. Przede wszystkim otrzęsiny nie powinny wywoływać stresu u pierwszoklasistów, ale tylko same pozytywne emocje. Muszą być zorganizowane w taki sposób, aby je zapamiętano na długie lata - uważa dyrektor ZSP nr 1.

Wydarzenia z Lubina potępia także WiesławSierzchuła, dyrektor Gimnazjum imienia Polskich Olimpijczyków w Skokach. W skockim gimnazjum otrzęsiny odbywają jednak co roku. Ostatnie w miniony poniedziałek.

- Jest to jednak zabawa pod nadzorem nauczycieli, całego grona pedagogicznego. Młodzież rywalizuje w różnego rodzaju konkurencjach, torach przeszkód w duchu sportowym. Uważam, że tego rodzaju imprezy są potrzebne, pozwalają one w luźnej atmosferze zintegrować całą wspólnotę szkoły, a tego nowi uczniowie na pewno potrzebują, poczucia, że są częścią tej wspólnoty. Częścią nowej wspólnoty do której trafiają, często wcześniej z szkół podstawowych w okolicy.

Podobne imprezy na początku roku szkolnego organizowane są w wielu innych szkołach. Tu całość odbywa się pod nadzorem. Gdyby nie było tego rodzaju zabaw niewykluczone, że część uczniów mogłoby na własną rękę wpaść na pomysł zorganizowania własnych otrzęsin bez jakiegokolwiek nadzoru - uważa Sierzchuła.