Tczew. Dziękowali za plony i się bawili

Kiedy już barwny korowód dożynkowy dotarł na popularną kanonkę i zaczął się festyn, prawie każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Były występy zespołów regionalnych i muzycznych - dla najmłodszych i tych starszych. Chętni mogli nauczyć się średniowiecznych tańców, zwyczajów rycerskich, czy sprawdzić oko w turnieju kuszniczym.
Było też coś dla podniebienia. Z kramów i straganów zapachami nęciło wszelakie jadło, jak choćby wędliny z... Litwy. Posmakować można też było różnorakich nalewek. A za zupełną darmochę skosztować grochówki. Zabrakło tylko, jak to bywało na powiatowych dożynkach, pieczonego dzika...
Można też było się sprawdzić w różnych grach, a dzieciaki miały frajdę korzystając z tzw. dmuchawców. Dla żądnych większych emocji odbył się turniej siłaczy, Mocarz Kociewski AD 2010, w którym zmierzyło się sześciu słusznej postury atletów.
Popisy zespołu De Press i jego solisty przez cały koncert korzystającego z laptopa nie wzbudziły entuzjazmu na widowni. Za to znani z telewizyjnego programu "Jaka to melodia" Grzegorz Wilk i Jarek Weber światowymi i polskimi przebojami rozruszali publikę...
Tradycyjnie, jak co roku, i tym razem uroczystości dożynkowe były okazją do uhonorowania uczestników powiatowych konkursów: "Piękna Wieś", "Najpiękniejszy wieniec dożynkowy" oraz "Ciasto z tegorocznych plonów dożynkowych". "Wysoka komisja" uznała, że najsmaczniejsze ciasto upiekły panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Międzyłężu, a najpiękniejszy wieniec też powstał w tej wsi.
W powiatowym konkursie "Piękna Wieś" nagrodę za pierwsze miejsce w kategorii zagrody rolnicze otrzymali Wiesława i Kazimierz Droszkowscy z Ostrowitego, w kat. zagrody nierolnicze - Bożena i Henryk Łozińscy z Boroszewa, a w kat. wieś - Ewa Kamrowska z Dzierżążna.