Tłusty Czwartek

W naszych cukierniach znajdziemy szeroki wybór pączków. Ich cena waha się między 1,40 a 2 zł. W supermarketach znajdziemy pączki już za 99 groszy.
W cukierni „Królewskiej” przy ul. Jeżyka i na Rynku pączek kosztuje 1,69 zł. Do wyboru mamy różne nadzienia, np. z marmoladą, ajerkoniakiem i budyniem. W „Sowie” przy ul. Słowackiego jeden pączek kosztuje 1,90 zł. Tradycyjnie w środku znajdziemy powidła śliwkowe. Jeśli nie zdążycie kupić pączków rano, nic straconego, bo ta cukiernia jest otwarta do godz. 20. U „Zborowskich” przy ul. Gnieźnieńskiej pączki nadziane będą czekoladą, ajerkoniakiem i marmoladą. Cena za jeden to 1,40 zł. Cukiernia jest otwarta od godz. 6 do 19. Cukiernia „Keda” przy ul. Janowieckiej oferuje pączki w cenie 1,60. Możemy tam kupić słodkości z marmoladą różaną oraz te „szampańskie” z ajerkoniakiem. - Już od 20 lat bawimy się z naszymi klientami w „pączek za pączek”. Do niektórych pączków wkładamy karteczki z kuponem na darmowe pączki. Oczywiście promocja trwa tylko w tłusty czwartek - mówi Klemans Skibiński z cukierni „Keda”.

Nie powinniśmy martwić się o kalorie. Aby spalić jednego pączka potrzebujemy tylko 46 minut szybkiego marszu. Spacer po wielkim obżarstwie wręcz jest wskazany. Jeżeli nie chce nam się chodzić, możemy też przez 57 minut myć okna.
Pączki są znane również w innych krajach świata. Mają tylko inną formę. Np. w USA popularny jest donut, czyli pączek z dziurką, a w Hiszpanii tzw. gniazdko. W Holandii piecze się coś na wzór racucha z rodzynkami i czekoladą, a w Turcji małe kuleczki nasiąknięte miodem. Wszystko sprowadza się jednak do ciasta smażonego na głębokim tłuszczu.
Podobno nie da się zjeść pączka bez oblizywania ust. Ciekawe, czy Wam się to jutro uda. Smacznego.