Policja wykluczyła obecność alkoholu we krwi, staruszka nie leczyła się psychiatrycznie. Sprawą początkowo nikt się nie przejął, ale po krótkim czasie o jej śmierci ludzie zaczęli pytać: dlaczego? Co skłoniło prawie 90-letnią kobietę do podjęcia takiej decyzji?
Ludzie sami zaczęli zastanawiać się nad przyczynami tego przykrego zdarzenia. Spekulacje były do siebie bardzo zbliżone, ale nigdy się nie dowiemy, czy ktoś trafił w sedno. Bartodzieje, gdzie kobieta mieszkała wraz z córką i jej rodziną, nie rozgrzebują ran.
- To była taka sympatyczna starsza pani - zaczyna jedna z mieszkanek wioski. - Aż przykro mówić, bo tu każdy zadaje sobie pytanie, co musiało się wydarzyć, żeby w zasadzie staruszka odebrała sobie życie w tak brutalny sposób - opowiada. Przybliża nam wizerunek kobiety, jako osoby ciepłej, życzliwej, gorliwej katoliczki, która przez pół życia chodziła na pielgrzymki wraz z mężem. Ludzie we wsi pamiętają ją jako panią zawsze elegancką, stylową - taka w ich oczach pozostanie, bo taka była.
Ludzi do samobójstwa skłaniają najróżniejsze czynniki: samotność, ciężka choroba, problemy, których przykłady można by tutaj mnożyć. Staruszka taka nie była. Dowiadujemy się, że miała kochającą rodzinę, która bardzo o nią dbała. Krewni często ją odwiedzali. Nie mieszkała w rozpadającej się chałupie, ale ładnym domu z zadbanym, pełnym zieleni ogrodem i placem zabaw. Rodzina wstrzymuje się od komentarzy, nie pogodzili się z bolejącą stratą i pustką, jaką zostawiła po sobie kobieta.
Jeden z jej krewnych mówi tylko, że nie wie dlaczego to zrobiła. Nikt nie wie i pewnie nikt się tego nie dowie. Nie wiadomo czy staruszka myślała o samobójstwie wcześniej. Czy były inne próby, które dotychczas nie dochodziły do skutku. Czy rozważała jak sprawić, by uleciało z niej życie. Nieoficjalnie wiemy, że we wcześniejszych latach kobieta przechodziła ciężkie operacje, że zdarzało jej się zapominać. Czy to mogło mieć jakiś wpływ na jej decyzję? Jeden z mieszkańców dodaje, że „starsza pani” za dużo się nasłuchała tego wszystkiego, co w telewizji.
-A to mało teraz śmierci i samobójców? - pyta mając na myśli tragiczny zgon lidera Samoobrony Andrzeja Leppera. Czy rzeczywiście czynniki z zewnątrz mogły mieć aż tak duży wpływ na życie, wydawać by się mogło, szczęśliwej 86-latki?
Czytaj więcej w Tygodniku Wągrowieckim
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?