Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia! Samobójstwo staruszki poruszyło wielu z nas

MON, AS
Policja do rodziny, która powiadomiła ich o znalezieniu zwłok swej 86-letniej krewnej pojechała jak na każde inne zawiadomienie. Funkcjonariusze wykluczyli udział osób trzecich - kobieta popełniła samobójstwo. Nie zostawiła żadnego listu pożegnalnego ani wskazówki, która pomogłaby zrozumieć rodzinie to, co zdecydowała się zrobić

Policja wykluczyła obecność alkoholu we krwi, staruszka nie leczyła się psychiatrycznie. Sprawą początkowo nikt się nie przejął, ale po krótkim czasie o jej śmierci ludzie zaczęli pytać: dlaczego? Co skłoniło prawie 90-letnią kobietę do podjęcia takiej decyzji?

Ludzie sami zaczęli zastanawiać się nad przyczynami tego przykrego zdarzenia. Spekulacje były do siebie bardzo zbliżone, ale nigdy się nie dowiemy, czy ktoś trafił w sedno. Bartodzieje, gdzie kobieta mieszkała wraz z córką i jej rodziną, nie rozgrzebują ran.

- To była taka sympatyczna starsza pani - zaczyna jedna z mieszkanek wioski. - Aż przykro mówić, bo tu każdy zadaje sobie pytanie, co musiało się wydarzyć, żeby w zasadzie staruszka odebrała sobie życie w tak brutalny sposób - opowiada. Przybliża nam wizerunek kobiety, jako osoby ciepłej, życzliwej, gorliwej katoliczki, która przez pół życia chodziła na pielgrzymki wraz z mężem. Ludzie we wsi pamiętają ją jako panią zawsze elegancką, stylową - taka w ich oczach pozostanie, bo taka była.

Ludzi do samobójstwa skłaniają najróżniejsze czynniki: samotność, ciężka choroba, problemy, których przykłady można by tutaj mnożyć. Staruszka taka nie była. Dowiadujemy się, że miała kochającą rodzinę, która bardzo o nią dbała. Krewni często ją odwiedzali. Nie mieszkała w rozpadającej się chałupie, ale ładnym domu z zadbanym, pełnym zieleni ogrodem i placem zabaw. Rodzina wstrzymuje się od komentarzy, nie pogodzili się z bolejącą stratą i pustką, jaką zostawiła po sobie kobieta.

Jeden z jej krewnych mówi tylko, że nie wie dlaczego to zrobiła. Nikt nie wie i pewnie nikt się tego nie dowie. Nie wiadomo czy staruszka myślała o samobójstwie wcześniej. Czy były inne próby, które dotychczas nie dochodziły do skutku. Czy rozważała jak sprawić, by uleciało z niej życie. Nieoficjalnie wiemy, że we wcześniejszych latach kobieta przechodziła ciężkie operacje, że zdarzało jej się zapominać. Czy to mogło mieć jakiś wpływ na jej decyzję? Jeden z mieszkańców dodaje, że „starsza pani” za dużo się nasłuchała tego wszystkiego, co w telewizji.

-A to mało teraz śmierci i samobójców? - pyta mając na myśli tragiczny zgon lidera Samoobrony Andrzeja Leppera. Czy rzeczywiście czynniki z zewnątrz mogły mieć aż tak duży wpływ na życie, wydawać by się mogło, szczęśliwej 86-latki?

Czytaj więcej w Tygodniku Wągrowieckim

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto