Urzędnicze gadanie przez służbowe telefony komórkowe

Telefon komórkowy. Dziś ma go praktycznie każdy. Sa jednak i tacy, którzy mają więcej niż jeden taki osobisty telefon. Poza prywatnym, który muszą utrzymywać samodzielnie, posiadają także i drugi, służbowy, opłacany przez pracodwacę.
Jak się okazuje, na służbową komórkę mogą liczyć obecnie nie tylko majętni biznesmeni, czy też pracownicy wielkich korporacji. Służbową komórkę ma także całkiem wielu naszych urzędników.
Pod tym względem, czyli ich ilości, wyraźnie przoduje u nas w powiecie wągrowiecki ratusz. Tam czasy, kiedy to komórkowy telefon służbowy miał co najwyżej burmistrz, już dawno odeszły w zapomnienie.

- Służbowe numery komórkowe posiada 26 pracowników urzędu miejskiego, rady miejskiej, straży miejskiej, obrony cywilnej i Urzędu Stanu Cywilnego. Służbowe telefony komórkowe posiadają wyłącznie ci urzędnicy, którym telefony te są potrzebne do wykonywania pracy, a także są one przydzielone do niektórych biur ze względu na oszczędności spowodowane zablokowaniem rozmów z telefonów stacjonarnych do sieci komórkowych, których koszty były znacznie wyższe. Dzięki korzystnej umowie z operatorem – dostawcą usług miasto płaci ryczałtową opłatę za wszystkie te telefony w wysokości 1425,69 złotych miesięcznie - wylicza Piotr Korpowski z wągrowieckiego ratusza.

Telefonów komórkowych dla urzędników nie brakuje także w urzędzie miasta i gminy wGołańczy. Tutaj na służbową komórkę może liczyć aż 16 urzędników gminy.
- Cztery numery posiadają pakiet tzw. „no limits”, a pozostałe w pakiecie mają darmowe rozmowy do sieci ORANGE i na numery stacjonarne oraz do wykorzystania 250 minut do innych sieci. Pracownicy między sobą prowadzą rozmowy darmowe bez ograniczeń. Przekroczenia pakietów zdarzają się bardzo rzadko i są bardzo niewielkie. Jeżeli przekroczenie wynika z załatwiania spraw prywatnych pracownika, to zostaje on obciążony kosztami tych rozmów. Jeżeli przekroczenie wynika z załatwiania spraw służbowych - wówczas koszty przekroczenia ponosi jednostka. W chwili obecnej ( rok 2015) rachunki za telefony komórkowe zamykają się średnią miesięczną kwotą 1618 złotych - wyjaśnia Urszula Wierzbicka, zastępca burmistrzaGołańczy.

16 komórek ma natomiast urząd gminy Damasławek.Miesięcznie utrzymanie komórek kosztuje urząd ponad 40o zł. 3 komórki to popularne telefony na kartę, 13 na abonament.
Łącznie trzynaście komórek na potrzeby urzędników posiada natomiast urząd gminy wMieścisku. Tu urzędnicy mają jasno określone limity. W większości przypadków jest t0 51 złotych miesięcznie. Tylko w dwóch przypadkach jest to 30 złotych.
- Rozliczenie polega na tym, iż w przypadku przekroczenia ustalonego limitu połączeń, pracownik wpłaca określoną kwotę na konto urzędu - wyjaśniają Alicja Kędracka, sekretarz gminy Mieścisko.

Siedem komórek posiada natomiast urząd gminy Wągrowiec. - Za każdy telefon opłata abonamentowa wynosi 61,50 zł brutto, w ramach którego bez limitu są rozmowy do krajowych sieci komórkowych oraz krajowych sieci stacjonarnych - informuje Małgorzata Bejma z urzędu gminy Wągrowiec. Są jednak urzędy, które mają jeszcze mniej telefonów na potrzeby urzędników. Pięć komórek służbowych posiada urząd najmniejszej gminy w naszym powiecie - Wapna. Co jednak ciekawe, tylko dwa telefony posiada skocki ratusz.- Telefon komórkowy służbowy oprócz burmistrza posiada kierownik referatu ochrony środowiska. Jest to telefon tzw. alarmowy, który służy do kontaktowania się z kierownikiem w sprawach kryzysowych, dotyczących ochrony środowiska – w tym roku (do 30.09) koszt zakupu karty wyniósł 10 zł - wylicza Blanka Gaździak, sekretarz w skockim urzędzie.