Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wągrowczanie ścigani w kraju i całej Europie

Arkadiusz Dembiński
Piątkę wągrowczan od lat ściga policja w całej Unii Europejskiej. Wydano za nimi europejskie nakazy aresztowania. Niezależnie, czy zatrzyma ich patrol policji we Włoszech, Francji, czy w Niemczach zakuci w kajdanki mają zostać doprowadzeni do Polski, aby tu trafić za kratki. Dodatkowo, zgodnie z decyzją sądu, aby ułatwić pościg ich wizerunki przestały być anonimowe.

- Zgodnie z decyzją sądu, na stronie internetowej występuje publikacja z podstawowymi danymi dotyczącymi sprawców i charakteru przestępstw jakie popełnili - informuje Patryk Góralski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.

Bartosz Ignaczak z Wągrowca ścigany jest europejskim nakazem aresztowania za kradzieże samochodów. Wągrowczanin został pojmany przez policję już w 2002 roku. Wówczas to stanął przed sądem i został skazany na dwa lata więzienia. Wyrok jednak został zasądzony ze względu na to, że wcześniej nie był karany, w zawieszeniu na okres tak zwanej próby.

Mężczyzna jednak nie wytrzymał, aby żyć zgodnie z prawem. Popełnił kolejne przestępstwo. Tak więc 10 października 2005 roku Sąd Rejonowy w Wągrowcu podjął decyzję o zrezygnowania z zawieszenia wyroku i umieszczeniu Bartosza Ignaczaka w więzieniu.

Wówczas ślad po wągrowczaninie zaginął. Rozpoczęło się jego ściganie w całym kraju. Bezskutecznie. 3 listopada 2006 roku sąd wydał za mężczyzną list
gończy. Wszystko wskazywało jednak na to, że Bartosz uciekł poza granice kraju. Dlatego też na wniosek wągrowieckiego sądu 9 czerwca 2008 roku za Ignaczakiem wydano europejski nakaz aresztowania. Na jego mocy mężczyzna jest ściagany przez policję także innych państw. Jeśli zostanie zatrzyamy ma zostać przetransportowany do Polski w celu odbycia kary.

Wyrok 2 grudnia 2003 roku wydany przez Sąd Rejonowy w Gnieźnie usłyszał także inny wągrowczanin.
Piotr Augustyniak został skazany wówczas na 10 miesięcy pozbawienia wolności za notoryczne niepłacenie nałożonych na niego alimentów na dzieci.
Sąd jednak, podobnie jak w pierwszym przypadku, zdecydował się na tymczasowe zawieszenie wyroku. Piotr Augustyniak miał jednak stawiać się w określone dni na policji. Zastosowano wobec niego także dozór kuratora.

To właśnia na wniosek kuratora zrezygnowano z zawieszenia wyroku. Jak wynikało z jego relacji Augustyniak notorycznie miał przebywać poza miejscem zamieszkania, co uniemożliwiało sprawowanie nadzoru kuratorskiego nad nim. Także wyznaczony kurator nie mógł w żaden sposób skontatkować się ze swoim „podopiecznym“.

Tak więc do Sądu Rejonowego w Wągrowcu trafił wniosek o cofnięcie zawieszenia i umiejszczenie skazanego w więzieniu.
Wówczas mężczyzna jednak zniknął. Na nic zdawało się wysyłanie patroli policji w miejsca, gdzie mógł przebywać. W październiku 2006 roku sąd zdecydował wydać list gończy za Piotr Augustyniakiem.

Wągrowczanin także miał zbiec poza granice Polski. Jak wynikało z ustaleń policji, Augustyniak miał się ukrywać w Wielkiej Brytanii. Dlatego też 14 października 2008 roku postanowiono skierować wniosek w celu wystawienia za ściganym europejskiego listu gończego i prośby, aby zatrzymała go brytyjska policja. Tu pojawił się jednak problem. Za niepłacenie alimentów nie jest ściganym się w Wielkiej Brytanii. Odmówiono więc zatrzymania poszukiwanego w Polsce Augustyniaka na terenie zjednoczonego królestwa. Dopóki więc wągrowczanin będzie przebywał na terenie Anglii, Szkoci, Irlandii czy Walii wchodzących w skład Wielkiej Brytanii, nie zostanie zatrzymany. Dopiero jego przyjazd do Polski skończy się zakuciem go w kajdanki i umieszczeniem zgodnie z wyrokiem sądu w więzieniu.

Za uchylanie się od płacenia alimentów ścigana jest także Katarzyna Kusz. Kobieta jednak nie ma na swoim koncie jeszcze prawomocnego wyroku sądu, bo... w ogóle się do niego nie stawiła.

Ścigana jest przez wągrowiecką prokuraturę z artykułu 209 paragraf 1 kodeksu karnego. Czytamy w nim: kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Kobieta ściagana jest już przez Prokuraturę Rejonową w Wągrowcu od dziesięciu lat.

Jak wynika z ustaleń prokuratury, Katarzyna Kusz także najprawdopodobniej ukrywa się poza granicami Polski. Dlatego też na jej wniosek wydano za kobietą europejski nakaz aresztowania.

Z artykułu 286 paragraf 1 od pięciu lat przez prokuraturę ścigany jest także Robert Strzelecki. Mężczyzna podejrzany jest o wyłudzenia pieniędzy. Chodziło o fałszowanie zaświadczeń i wyłudzanie kredytów.

Za podobne czyny ścigany jest także Michał Lisiecki oraz Patrycja Małecka. Oboje mieli brać udział w procederze fałszowania zaświadczeń, na mocy których były wyłudzane kredyty lub markowe telefony komórkowe.

Dodatkowo także Michał Lisiecki ścigany jest także za przestępstwa narkotykowe. Mężczyźnie stawia się zarzuty z artykułu 62 ustęp 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. - Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 - czytamy w przepisach prawa.

Za całą trójką oszustów kredytowych na prośbę wągrowieckiej prokuratury wydano europejskie nakazy aresztowania. W tych przypadkach jednak nie wskazywano konkretnego państwa, na terenie którego mogą się ukrywać.

Jak wynika z policyjnych statystyk ucieczka przestępców poza granice Polski jest tylko znikomą ucieczką od odpowiedzialności. Coraz częściej bowiem przestępcy są łapani przez funkcjonariuszy z innych państw Unii Europejskiej i wracają w kajdankach do Polski.

Warto dodać, iż przestępcy z Wągrowca byli przywożeni do polskich więzień z Niemiec, Francji, Włoch czy nawet Wielkiej Brytanii.
Sprawa dzięki europejskiemu nakazowi aresztowania jest o wiele łatwiejsza niż ekstradycja przestępców z państw nie należących do Wspólnoty.
Jeśli przestępcy uciekną do innego kraju, które nie wchodzi w skład państw Unii Europejskiej, to działają normalne przepisy odnośnie ekstradycji.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto