Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wbił sobie nóż przy... policjantach

Jakub Przybysz
Arkadiusz Dembiński
Tegoroczne święta Wielkiej Nocy nie dla wszystkich upłynęły w miłej i rodzinnej atmosferze. Doskonałym przykładem tego jest sytuacja, jaka miała miejsce podczas Wielkiej Soboty w jednym z domostw we wsi Tarnowo

W przeddzień Wielkanocy, kiedy to w większości domów trwały świąteczne przygotowania, policjanci z komisariatu w Rogoźnie otrzymali tuż po godzinie 20 zawiadomienie o rodzinnej awanturze. Jej sprawcą był Artur B., który jest dobrze znany policji. Mężczyzna słynie z krewkiego charakteru oraz zamiłowania do jazdy pod wpływem alkoholu.

Policjanci, po dotarciu na miejsce zastali rodzinną kłótnie. Jej prowodyrem był agresywnie zachowujący się 31-latek, który znajdował się pod wyraźnym wpływem alkoholu. Awanturował się on w stosunku do swojej rodziny.
- W ocenie funkcjonariuszy przybyłych na miejsce zdarzenia, zachowanie Artura B. stwarzało zagrożenie dla pozostałych domowników. Policjanci zdecydowali o przewiezieniu mężczyzny znajdującego się pod wpływem alkoholu na izbę wytrzeźwień - tłumaczy oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Obornikach Marcin Marcinkowski.

Pomysł ten nie spodobał się jednak nabuzowanemu Arturowi. Nie wyobrażał on sobie spędzenia świąt na izbie wytrzeźwień, tym bardziej, że rachunki za pobyt w tym miejscu wcale do najniższych nie należą. Funkcjonariusze jednak swojego zdania nie zmienili i nakazali 31-latkowi przygotować się do opuszczenia domu.
Mieszkaniec Tarnowa podczas ubierania się zdołał ukryć pod kurtką nóż.

Gdy nic nie podejrzewający policjanci gotowi byli już opuścić dom wraz z nietrzeźwym awanturnikiem, ten na ich oczach dokonał samookaleczenia, wbijając sobie nóż prosto w brzuch. - Funkcjonariusze widząc jak Artur B. rani się nożem, natychmiast zareagowali i udzielili mu pomocy przedmedycznej oraz zawiadomili pogotowie - wyjaśnia oficer prasowy KPP w Obornikach Marcin Marcinkowski.

Przybyłe na miejsce służby medyczne przetransportowały zranionego mężczyznę do Szpitala Powiatowego w Obornikach, gdzie udzielona została mu pomoc. Tam też mieszkaniec Tarnowa spędził tegoroczne święta. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Przypadek Artura B. nie jest odosobniony. Policjanci biorą pod uwagę możliwość wystąpienia takiego zdarzenia. Często podczas podobnych interwencji dochodzi do sytuacji, kiedy to awanturująca się osoba, będąca pod wpływem alkoholu, robi wszystko, aby nie udać się z policjantami na izbę wytrzeźwień. Jedną ze stosowanych metod jest właśnie samookaleczenie - tłumaczy Marcin Marcinkowski.

Artur B. w świetle prawa nie popełnił przestępstwa. Samookaleczenie nie jest w żaden sposób karane. Zarzutów nie wniosła dotychczas także rodzina 31-latka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oborniki.naszemiasto.pl Nasze Miasto