Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory Samorządowe 2018. Anna Koniewicz-Kruk przez ostatnie cztery lata pełniła funkcję radnej, teraz chce zostać burmistrzem gminy Chocz

Damian Cieślak
archiwum
Przez cztery lata Anna Koniewicz-Kruk pełniła funkcję radnej. Oceniała, wyciągała wnioski. Teraz chce wcielić w życie swoją koncepcję rozwoju gminy Chocz.

W powiecie pleszewskim jest pani jedyną kobietą ubiegającą się o najwyższe stanowisko w gminie. Jak się pani czuje w tym męskim towarzystwie?
Dobrze. Potrafię się odnaleźć w najróżniejszych sytuacjach i porozmawiać z każdym człowiekiem, niezależnie od jego stanowiska czy statusu społecznego. Równie dobrze czuję się w obecności marszałka czy osoby bezrobotnej, lubię przebywać z młodzieżą i pogawędzić z seniorami. Z każdym znajdę temat do rozmowy. Nie mam kompleksów. Uważam jednak, że zbyt mało pań stara się o czołowe stanowiska, a to przecież często kobiety pracują na sukces mężczyzn. Rządzi nami patriarchat, wciąż jesteśmy wykluczane. Równy udział kobiet i mężczyzn w sprawowaniu władzy jest ważny z wielu powodów. Po pierwsze to sprawiedliwość - 100 lat temu wywalczyłyśmy w Polsce nasze prawa wyborcze, a cały czas nie jesteśmy równo traktowane. Drugi argument to zmarnowane możliwości i talenty połowy społeczeństwa. Po trzecie - mamy demokrację - jeśli jakaś grupa jest nieobecna tam, gdzie podejmowane są decyzje, to jej interesy nie są odpowiednio reprezentowane. Czwarty powód to odmienność doświadczeń, inaczej postrzegamy świat i możemy wnieść wiele inspiracji do życia społecznego.

Co panią skłoniło do ubiegania się o fotel burmistrza gminy Chocz?
Do Rady wchodziłam z planami nadzorowania środków na oświatę. Szkoły miały wówczas zostać przejęte przez stowarzyszenia. Jako prezes jednego z nich chciałam mieć większą wiedzę o zadaniach, które miałam podjąć. Szybko zainteresowały mnie inne zagadnienia, zobaczyłam jak dużo jest do zrobienia, jak trudno wprowadzić niektóre rozwiązania. W mojej świadomości zaczęła się kształtować wizja gminy, teraz chciałabym ją zrealizować.

Ostatnią kadencję była pani radną Rady Miejskiej Gminy Chocz. Co uważa pani za swój sukces, a co za porażkę w tej roli?
Moim głównym sukcesem jest to, że przez całą kadencję zachowałam odwagę cywilną, żeby dobitnie zaznaczać to, co uważałam za niewłaściwe. Pomimo różnych, trudnych sytuacji, na przykład próby odwołania mnie, nigdy nie ugięłam się pod presją. Zawsze mówiłam i głosowałam tak, jak wymagał tego interes społeczny. Zwróciłam uwagę na wiele kwestii, które pozostały ukryte w gąszczu cyfr. Żałuję bardzo, że nie byłam w stanie w żaden sposób poprawić relacji w oświacie.

A propos oświaty. W ostatnich latach było dużo problemów z tą dziedziną. Jak pani zapatruje się na tę kwestię
Uważam, że w gminie Chocz w większości obszarów trzeba przyjrzeć się fundamentom, sposobie ich funkcjonowania. Wiele spraw trzeba wtoczyć na właściwe tory, skorygować. Takim obszarem jest na pewno oświata. Konieczne jest wprowadzenie regulacji, które jasno określałyby zasady, którymi wszyscy musieliby się posługiwać. Mam nadzieję, że zapanuje nieskazitelny porządek i równowaga. Zasadniczym problemem są relacje międzyludzkie. Wierzę, że ten problem można definitywnie rozwiązać.

A co pani myśli o gminnej kulturze?
To bardzo ważny aspekt. Pamiętam, że wiele lat temu złożyłam wtedy jeszcze panu wójtowi propozycję kierowania - podczas nieobecności pani kierownik - ośrodkiem kultury. Chciałam zaprezentować moją koncepcję funkcjonowania tak ważnej instytucji. Moja oferta nie spotkała się niestety z zainteresowaniem ze strony włodarza. Dłuższy czas ośrodek był pozostawiony sam sobie. Całe moje dziecięce i młodzieżowe życie spędziłam w domach kultury, kółkach plastycznych, klubach sportowych. Wiem, jak to powinno funkcjonować. Uważam, że jeżeli oferta jest ciekawa, to nie ma siły, żeby nie przyciągnęła mieszkańców. Mamy w naszej gminie olbrzymi potencjał ludzki, według mnie niewykorzystany. Czas to zmienić. Chciałabym, aby każda grupa społeczna i wiekowa znalazła coś dla siebie. Ośrodek Kultury powinien być nieustannie wypełniony ludźmi. Oni powinni tam znajdować szeroką ofertę, powinno to być miejsce dla nich zawsze otwarte.

Czy uważa pani, że to, iż nie jest rodowitą mieszkanką gminy może mieć jakiekolwiek znaczenie dla wyniku nadchodzących wyborów?
Osiedliłam się tu na stałe w listopadzie 2003 roku. Myślę, że dla mieszkańców gminy Chocz moje pochodzenie może być ważnym elementem przy podejmowaniu decyzji. Wiem, jak są silnie przywiązani do tej ziemi i ludzi tu mieszkających. Doskonale to rozumiem. Myślę jednak, że ten aspekt ma również pozytywne strony. Jestem całkowicie niezależna i nikomu nic nie zawdzięczam, więc nikt nie może mi zarzucić stronniczości i możliwości wpływania na moje decyzje. Mam silne poczucie sprawiedliwości i obowiązku. Wielokrotnie udowodniłam, że kieruję się wyłącznie interesem społecznym.

Na wiele spraw miała pani odmienne spojrzenie od obecnego burmistrza. Jak pani ocenia jego pracę?
Pracę burmistrza oceniałam ostatnie cztery lata. Do tego zobowiązywał mnie mandat, który mi przyznano. Teraz
przyszedł czas na ocenę wyborców. Być może niektórzy odnoszą wrażenie, że mam jakieś osobiste urazy do pana burmistrza, ale to nieprawda. Osobiście darzę go sympatią i cenię za wiele rzeczy. Jednak w zakresie kierowania gminą mam w wielu kwestiach zupełnie inne zdanie. Myślę, że jako osoba zarządzająca, burmistrz powinien był przedstawić długofalowy plan funkcjonowania gminy oraz być bardziej niezależny w swoich działaniach.

Jak brzmi pani hasło wyborcze?
„Niech ludzie staną się najważniejsi”. Bardzo leży mi na sercu dobrobyt ludzi żyjących w tej gminie. Myślę, że mamy mnóstwo rzeczy do zrobienia. Nie patrzę na naszą gminę przez pryzmat cyfr i środków materialnych, patrzę na nią przez pryzmat ludzi.

Co zawiera pani program ?
Mój program jest nastawiony na ludzi tu żyjących. Wszystko im podporządkowuję. Chcę im pokazać, że pozornie małe możliwości, które tu mają, mogą być początkiem ich wielkich osiągnięć. Chcę dać im większe możliwości decydowania o tym, co w gminie się dzieje. Przede wszystkim chcę zatrzymać ludzi w tej gminie, żeby nie musieli szukać pracy i domu gdzie indziej, żeby znaleźli tu wszystko czego potrzebują i byli szczęśliwi.

Dlaczego wyborcy powinni zagłosować na panią?
Jestem człowiekiem sukcesu. Chcę, aby mój sukces stał się również ich udziałem.

Jeśli zostanie pani burmistrzem, jaka będzie pierwsza decyzja?
Powołam zespoły eksperckie do wszystkich zakresów funkcjonowania gminy. Chcę wiedzieć. czego ludzie oczekują, chcę z nimi rozmawiać, odpowiadać na ich konkretne potrzeby. Myślę, że bardzo potrzebna jest w naszym urzędzie funkcja mistrza ceremonii. Uważam, że nie wszyscy są dostatecznie dobrze docenieni i uhonorowani. O wielu osobach się po prostu zapomina, kiedy już nie są potrzebni. Tak zwanych, zwykłych ludzi traktuje się trochę z góry.

Na zakończenie proszę powiedzieć kilka słów o swoich zainteresowaniach, rodzinie i pracy.
Mieszkamy w Pile od 15 lat, tutaj urodziły się nasze dzieci: Alan i Vanessa. I właśnie z ich powodu tutaj przyjechaliśmy. Wcześniej mieszkaliśmy w Warszawie. Do stolicy udałam się na studia, potem podjęłam pracę. Największym wyzwaniem zawodowym była praca w charakterze głównej księgowej dla oddziału jednej z największych firm budowlanych świata, belgijskiej firmy BESIX, która realizowała w Warszawie budowę siedziby PKO BP – Centrum Finansowe Puławska, na tamte czasy największego budynku w centralnej Europie. Kontrakt opiewał na 150 mln dolarów, wliczając prace dodatkowe dla podnajemców. Rozliczałam również projekt Centrum Banku Śląskiego w Katowicach (200 mln marek niemieckich). W Warszawie mieszkałam 10 lat, jednak życie tam było zbyt uciążliwe. Dlatego, uznałam, że chcę, aby nasze dzieci wychowywały się na wsi, blisko natury, bez stresu wielkomiejskiego.

Obecnie prowadzimy cztery firmy. Jedna z nich zajmuje się produkcją bram przemysłowych, druga kowalstwem i produkcją balustrad, trzecia to lakiernia proszkowa. Ja prowadzę dodatkowo biuro rachunkowe. Firmy prężnie się rozwijają, obecnie zatrudniamy około 70 osób. Przez te lata pozyskaliśmy wielu pracowników, których wyszkoliliśmy na tyle, że jesteśmy spokojni o losy firmy. Naszym specjalistom zostawiamy dużą swobodę działania oraz darzymy ich zaufaniem. W moim odczuciu relacje międzyludzkie w naszym zakładzie są bardzo dobre, jest to dla nas ważne. Chcemy, aby pracownicy chętnie przychodzili do pracy i mieli do nas zaufanie. Jak w każdej zbiorowości zdarzają się problemy, ale staramy się je rozwiązywać na bieżąco.

Ukończyłam Główną Szkołę Handlową w Warszawie kierunek Managerski oraz Zarządzanie i Marketing II. Podjęłam również studia podyplomowe w zakresie rachunkowości. Posiadam certyfikat do usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych. Wykształcenie uzupełniłam o zakres zarządzania w administracji publicznej. Studia ukończyłam z wynikiem bardzo dobrym na Uniwersytecie Łódzkim.

Pochodzę z gór. Często wspominam wyprawy górskie z czasów licealnych. Najwięcej wypraw organizowaliśmy po Górach Świętokrzyskich oraz po Bieszczadach. Co roku wyjeżdżałam również na wyprawy żeglarskie po Mazurach. Zawsze interesowało mnie malarstwo i historia sztuki. W Warszawie wolny czas spędzałam na zwiedzaniu muzeów i galerii. Byłam również częstym gościem teatrów warszawskich. Uprawiałam wyczynowo sporty. Bardzo lubię tańczyć. Zajmuje mnie również filozofia Dalekiego Wschodu. Doceniam polską literaturę opisującą życie na wsi. Często wracam do lektur, poruszających tę tematykę. „Pan Tadeusz”, „Nad Niemnem”, „Chłopi”, „Noce i dnie” są cały czas pod ręką. Zachwycają mnie opisy przyrody oraz zwyczajów dziewiętnastowiecznej i dwudziestowiecznej wsi. Chciałabym zwiedzić Polskę, odwiedzić każdy jej zakątek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto