Lipiec, początek wakacji, upalne popołudnie, czas relaksu i spokoju. Wnuki niedługo przyjadą na wakacje, a może dzieci też zostaną trochę dłużej? Ałła! Moja głowa... Duszno mi... A tak w ogóle, to kim pan jest?! - zaczęła się dramatyczna walka o życie pani Danuty z Gołaszewa. Omdlenia, majaczenie, gorączka... - Mama całkiem opadła z sił. Wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Lekarze przybyli dość szybko, ale po podaniu mamie leków, nie zabrali jej do szpitala - wyjaśnia syn 58-latki.
Koszmar w rodzinie nadal trwał. Z kobietą było coraz gorzej. Postanowili, że nie będą dłużej czekać i zabrali ją do szpitala w Wągrowcu. Pani Danuta została przyjęta na oddział wewnętrzny. - Początkowo chciano mamę odesłać do domu, bo stwierdzono u niej tylko... zespół poalkoholowy. Tak, odstawiliśmy jej alkohol, ale czy to przekreśla człowiekowi dostęp do badań? Czy osobie, która jest pod wpływem alkoholu i stanie się jej coś złego, również nie wykona się badań, bo piła? Mama mogła umrzeć - tłumaczy oburzona córka pani Danuty.
Więcej na ten temat znajdziecie w najnowszym wydaniu Tygodnika Wągrowieckiego!
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?