Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabił psa. Sąd rejonowy w Wągrowcu wydał wyrok [WIDEO]

Arkadiusz Dembiński
Arkadiusz Dembiński
Wideo
od 16 lat
Dziś w sądzie rejonowym w Wągrowcu zapadł wyrok dla mężczyzny, który w listopadzie minionego roku zabił swojego psa, a jego ciało następnie ukrył. Sąd uznał go winnym.

Sąd w Wągrowcu uznał mężczyznę winnym. W jego ocenie nie działał jednak ze szczególnym okrucieństwem.

Wągrowczanin został skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności. Orzeczono także zakaz trzymania zwierząt przez 4 lata. Dodatkowo ma zapłacić 4 tysiące złotych nawiązki na rzecz towarzystwach ochrony zwierząt.

Sąd zdecydował także o podaniu wyroku do publicznej wiadomości poprzez jego wywieszenie na tablicy ogłoszeń ratusza. Wyrok sądu nie jest prawomocny.

ZOBACZ FILM - Sąd w Wągrowcu skazał wągrowczanina. Jak uzasadniał bezwzględną karę pozbawienia wolności?

Aktualnie nie wiadomo czy od wyroku będzie odwoływał się wągrowczanin, który zabił psa. - Kara bezwzględnego pozbawienia wolności jest najsurowszą karą przewidzianą w ustawie o ochronie zwierząt, natomiast sam czy jest zagrożony również karami wolnościowymi. Dlatego też, obecnie składamy wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku. W mojej ocenie Sąd I instancji, przyjmując, że oskarżony nie działał ze szczególnym okrucieństwem, w ustnym uzasadnieniu nie wyjaśnił dlaczego w stosunku do niego nie zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna, mimo że nie jest osoba karaną, prowadzi ustabilizowany tryb życia, a zdarzenie miało charakter incydentu. Po analizie pisemnego uzasadnienia podejmiemy decyzję co do ewentualnej. apelacji, choć nie wykluczam sytuacji, w której mój klient z pokorą pogodzi się z treścią dzisiaj wydanego wyroku - przyznaje jego pełnomocnik mecenas Stanisław Kępiński.

Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło w listopadzie minionego roku. Wówczas to policję zawiadomili zaniepokojeni sytuacją sąsiedzi.

- Ta sytuacja została zauważona przez osoby postronne. Mężczyzna zorientował się i postanowił ukryć zabite zwierzę. Wyjął psa ze śmietnika i poszedł wyrzucić w zarośla w pobliżu płynącej nieopodal rzeki - relacjonował przedstawiciel wągrowieckiej komendy policji. Według relacji funkcjonariuszy, mężczyzna, gdy przybyli na miejsce policjanci, początkowo nie chciał wyjaśnić co wydarzyło się w czterech ścianach jego mieszkania. - Tłumaczył, że w ogóle nie posiada psa, później stwierdził, że go oddał - informowała policja.

Prawda była jednak inna... Tamte ustalenia w miniony wtorek powtórzyła w sądzie jedna z funkcjonariuszek zeznająca w sprawie jako świadek. Wcześniej zeznawała także właścicielka mieszkania, w którym mieszkał wągrowczanin wraz z rodziną. Ta od jego żony usłyszała, że „pies im przeszkadzał i oddali go właścicielowi”.

Ostatecznie mężczyzna wskazał miejsce gdzie schował ciało psa. Zwierzę zostało poddane sekcji zwłok. Mężczyzna, który początkowo przekonywał, że nie ma psa, potem go oddał... ostatecznie tłumaczył, że zabił psa w nerwach, gdyż ten był agresywny w stosunku do jego córki. Zabrał go więc do kuchni, zamknął drzwi do pomieszczenia... zabił psa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto