Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Życie codzienne w PRL. Prezenty [ZDJĘCIA]

WAK
Radiomagnetofon UNITRA
Radiomagnetofon UNITRA Piotr Jasiczek
Życie codzienne w PRL. W socjalizmie, tak jak i w kapitalizmie, o wartości prezentu często decydowała grubość portfela. W czasach realnego socjalizmu w zdobycie odpowiedniego prezentów trzeba było jednak włożyć więcej wysiłku niż obecnie.

PRL nie był jednorodny. Miał swoje wzloty i upadki. Wiele starszych osób do dziś z rozrzewnieniem wspomina czas gierkowskiej prosperity, kiedy to gwałtownie wzrósł poziom życia milionów Polaków. Wzrosły wówczas, między innymi, wydatki na konsumpcję. W sklepach częściej pojawiał się towar z importu.

Zobacz też: Życie codzienne w PRL. Mikrus MR-300 miał podbić rynek! [ZDJĘCIA]

Zaopatrzenie nie wszędzie było jednakowe. Najlepsze było na Śląsku i Warszawie. Wielu Wielkopolanom zdarzało się jeździć np. do Katowic po towary codziennego użytku, szczególnie kiedy państwo Gierka chwiało się już mocno w posadach...

By kupić upatrzony towar, często nie wystarczyło mieć pieniądze... Liczyły się znajomości wśród ekspedientek, bo towar sprzedawany był "spod lady'. Czasem wystarczyło zwykłe szczęście: dostawa towaru! Można też było stanąć w kolejce...

Co przed wielu laty kupowało się na prezent? O tym, rzecz jasna, w dużej mierze decydowała zawartość portfela. Na liście pożądanych prezentów dla nastolatków znajdowały się: magnetofony, radioodbiorniki, wieże stereofoniczne, gramofony, rowery i motorowery. Sprzęt, co trzeba podkreślić, tani nie był. Całkiem sporo trzeba było wydać też na zakup płyt gramofonowych z najnowszymi przebojami zachodnich wykonawców.

W czasach PRL-u, zresztą tak, jak i obecnie, bardzo popularnymi prezentami były kosmetyki. Te uznanych marek można było kupić za obcą walutę w sklepach Pewex i Baltona, a te mniej renomowane - (z dużym trudem) w drogeriach na terenie całego kraju ("Currara", "Pani Walewska" czy woda po goleniu "Staropolska"). Dziś aż trudno uwierzyć, że "Old Spice" był wówczas synonimem luksusu...

Zobacz też: Życie codzienne PRL. FSO Polonez [ZDJĘCIA]

Towarem deficytowym, chętnie wybieranym na prezent, była książka. Ludzie obdarowywali się najróżniejszymi tytułami, nie tylko albumami i głośnymi powieściami.

Książki, prócz lalek, maskotek, pistoletów i karabinów, samochodów, dźwigów, szachów warcabów i innych gier, trafiały również w ręce najmłodszych.

Skomentuj:

Życie codzienne w PRL. Prezenty [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto