Czwartek, 29 sierpnia. To miał być typowy dzień policjantów. Jednak już poranek przyniósł nieoczekiwany zwrot akcji. Po otrzymaniu broni jedna z policjantek zaczęła zachowywać się dziwnie.
- Spytała dyżurnego, co teraz? Czy ma sobie strzelić w głowę, a może wystrzelać pół komendy? - wspomina jeden z wągrowieckich funkcjonariuszy. Na policjantów padł blady strach. Uzbrojona funkcjonariuszka, zachowująca się w ich ocenie dziwnie, i niezwykle poważna groźba... Oficer dyżurny zachował zimną krew. Natychmiast odebrał tej kobiecie broń. Dzięki temu ta nie miała czasu na zrealizowanie swoich gróźb. Jak przyznają jej przełożeni, z tą funkcjonariuszką problemy są już od wielu lat.
- Policjantka pełni służbę od 2008 roku, do Wągrowca trafiła rok później. Jako jedyna z kobiet korzysta z pewnych przywilejów w służbie, pełni ją tylko na zmianie dziennej w dni powszednie. Kilkakrotnie wobec skarg społeczeństwa na niewłaściwe jej zachowanie prowadziłem postępowania wewnętrzne. Niejednokrotnie jako komendant przepraszałem za niewłaściwe realizowanie czynności służbowych przez tę policjantkę. Dla dobra toczącego się obecnie postępowania dyscyplinarnego nie będę mówił o szczegółach, ale jak poprzednio nie zamierzam „zamiatać sprawy pod dywan” - przyznaje Tomasz Francuszkiewicz.
Więcej o zdarzeniu i jego następstwach już jutro w "Tygodniku Wągrowieckim"
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?