Dzień Małego Strażaka w Ostrzycach przyciągnął tłumy!
Już od pierwszej chwili organizatorzy postawili na istny wysyp atrakcji, zarówno na placu przed amfiteatrem w Ostrzycach, jak i na plaży i na wodzie. Zachwycone były nie tylko dzieci, ale też ich rodzice, zwłaszcza... tatusiowie. Wiadomo, że każdy chłopiec w pewnym okresie życia marzy o byciu w przyszłości strażakiem, ale podczas imprezy widać było gołym okiem, że tatusiowie też o tych marzeniach nie zapomnieli.
Zastanawiające, ale godne podziwu jest natomiast zainteresowanie pracą strażaka okazywane przez dziewczynki. Podczas wspólnej zabawy w Ostrzycach wcale nie wyróżniały się w tłumie, ale z równym zaangażowaniem jak ich bracia czy koledzy, korzystały z wszystkich przygotowanych przez brać strażacką gminy Somonino atrakcji.
Dzieci mogły z bliska podziwiać strażaków w akcji
Specjalnie dla małych strażaków zorganizowano pokazy ratownicze, m.in. z ratownictwa wodnego czy technicznego, gdy na plac wjechał samochód osobowy z "ranną" osobą zakleszczoną w pojeździe. Dzieciaki z otwartymi buziami oglądały pokaz gaszenia pojazdu, a następnie przy pomocy narzędzi hydraulicznych wydobywania poszkodowanego z pojazdu.
Nie mniejszym zainteresowaniem cieszył się pokaz ratownictwa medycznego, tym większym, gdy milusińscy dowiedzieli się, że to strażacy przyjeżdżają do wypadku drogowego jako pierwsi i że w ekipie zawsze obowiązkowo jest dwóch ratowników. To oni jako pierwsi udzielają poszkodowanym pomocy przedmedycznej, często decydującej o czyimś życiu.
Kto wpadł na pomysł takiej imprezy?
- Inicjatywa wyszła od strażaków z OSP Ostrzyce, dlatego jesteśmy gospodarzami tej imprezy, ale wspierają nas wszystkie jednostki z terenu naszej gminy - mówi Marek Paczoska, wiceprezes OSP Ostrzyce. - Chcieliśmy zrobić coś dla dzieci z okazji Dnia Dziecka, a jednocześnie łącząc zabawę z edukacją, zachęcić ich do wstępowania w nasze szeregi, najpierw do młodzieżowych drużyn pożarniczych, potem do dorosłej ochotniczej straży pożarnej.
Marek Paczoska objaśnił też skąd takie gromadzące się kolejki dzieci przy każdej dostępnej atrakcji i każdym pokazie ratowniczym.
- Każde dziecko otrzymuje karteczkę i zbiera pieczątkę z każdego stanowiska, na przykład pokazu ratownictwa technicznego, wodnego czy medycznego - kontynuuje pan Marek. - Dostają też pieczątki wychodząc z dmuchańców, malując buzie czy plotąc warkoczyki. Ponadto każde dziecko, które ubrało się w strój strażacki czy elementy tego stroju, albo zwyczajnie przyszło ubrane w czerwone barwy, otrzymuje książeczkę z motywem strażackim, a wśród najaktywniejszych wylosowane zostaną dodatkowe nagrody. Dzięki licznym sponsorom, których udało nam się pozyskać i którym serdecznie dziękuję, przygotowaliśmy mnóstwo nagród, w tym dwie główne - hulajnogę elektryczną i dziecięcy samochód elektryczny. Jedynym mankamentem jest to, że nie spodziewaliśmy się aż takich tłumów i plac powoli staje się za ciasny - dodaje ze śmiechem Marek Paczoska.
O przygotowanych przez strażaków atrakcjach można by długo opowiadać. Były specjalne strażackie dmuchańce, przejażdżki łodziami ratowniczymi po jeziorze, ściana wspinaczkowa, mnóstwo konkursów z nagrodami. Mali miłośnicy zwierząt mogli podziwiać, a nawet pogłaskać alpaki, króliczki, piękną białą kozę, a nawet kury. Nie brakowało też kolorowych ptaków.
Dodatkową atrakcją spektakl teatralny "W miejskiej i wiejskiej dżungli"
Zaprezentowali go aktorzy Teatru Katarynka z Gdańska. Jest to muzyczny teatr objazdowy, prezentujący autorskie spektakle, w którym spełniając marzenia dzieci, występują zawodowi aktorzy. Autorskie musicale rozwijają dziecięcą wyobraźnię, dlatego aktorzy pokazują w spektaklach najważniejsze życiowe wartości, w zabawny sposób wplątując wątki edukacyjne. Każda bajka jest interaktywna, dlatego w Ostrzycach "mali strażacy" razem z aktorami śpiewali, tańczyli, śmieli się i przeżywali opowiadane historie.
Reasumując, dawno nie było w Kartuskiem tak udanej imprezy dla dzieci. Poza strażakami z OSP Ostrzyce i z pozostałych jednostek gminy Somonino, widać było ogromne zaangażowanie w organizację młodzieży z drużyn pożarniczych. Pomogły też stoiska z gastronomią. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Sławkach serwowały swoje przysmaki, była wata cukrowa i niezawodna przy takich okazjach strażacka grochówka. A ponieważ maluchy często nie przepadają za tą zupą, specjalnie dla nich strażacy postarali się o pyszną... pomidorówkę. Krótko mówiąc, impreza na "10"!
Dziennik Bałtycki TV
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?