Pasażerowie w Bydgoszczy narzekają na awarie terminali płatniczych w autobusach i tramwajach. Co na to operator?

W Bydgoszczy od kilku lat za przejazd autobusem lub tramwajem można płacić kartą płatniczą. Kłopot polega na tym, że terminale mogą nie działać, co - jak donoszą nasi Czytelnicy - zdarza się dość często.

W Łodzi regulamin jest tak skonstruowany, że w przypadku awarii terminalu pasażer nie ponosi odpowiedzialności, natomiast bydgoski ZDMiKP ma stanowisko – bilet to obowiązek pasażera.

- Pasażer musi mieć opłacony przejazd, warto przy sobie mieć zwyczajny papierowy bilet na wszelki wypadek - mówi Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg i Komunikacji Miejskiej.

"Od początku roku 2023 miałem 11 sytuacji, że w komunikacji miejskiej nie działały biletomaty, w których można kupić bilet za pomocą karty płatniczej. Miesiąc temu postanowiłem w piśmie do ZDMIKP opisać sytuacje jakie mnie spotykały:
- po wybraniu rodzaju biletu urządzenie od razu pokazuje komunikat „Transakcja nieudana”, urządzenie nieustannie pokazuje ekran z komunikatem „Kasownik zablokowany” - skarży się użytkownik komunikacji miejskiej.

Kierowcy i motorniczowie mają dość skarg pasażerów i jeżeli terminal nie działa, oklejają go kartką "Biletomat nieczynny".
Terminale w autobusach dostarczała i obsługuje Mennica Polska.

W piśmie, które Czytelnikowi dostarczył ZDMiKP, czytamy, że drogowcy wystąpili do Mennicy Polskiej z prośbą o wyjaśnienia.

"Potwierdzamy, że urządzenia przez pewien czas były niesprawne i uniemożliwiały zakup biletu z powodu chwilowych błędów. W 8 przypadkach były to usterki dotyczące systemu rozliczeniowego" - informuje ZDMiKP cytując Mennicę Polską. Mennica zapewnia, że wszystkie terminale były sprawne, kiedy pojazdy - autobusy i tramwaje - wyjeżdżały z zajezdni.

"Mennica Polska zapewnia, że kasowniki eksploatowane w ramach sytemu sprzedaży OPS Bydgoszcz są nadzorowane przez zespół analityków oraz są obsługiwane serwisowo w terenie przez lokalny serwis w Bydgoszczy. Usterki są usuwane najszybciej, jak to możliwe" - czytamy w odpowiedzi drogowców.

Przypomnijmy, że jednym z pierwszych miast w kraju, które wprowadziło terminale płatnicze w środkach komunikacji miejskiej był Wrocław. I zaczęły się problemy.

Taka sytuacja nie spodobała się rok temu ukaranemu przez kontrolerów mieszkańcowi Wrocławia, który uznał, że wyłączony terminal to nie jest jego sprawa. Wrocławianin został ukarany za brak płatności zbliżeniowej po komunikacie na terminalu, że transakcja się nie powiodła. Kolejne odwołania od kary nie przyniosły skutku. Dostał nakaz zapłaty. Po apelacji nakaz umorzono, ale tym razem Miasto Wrocław pozwało pasażera o zapłatę 153 zł.

Z wyroku wynika, że żądanie opłaty dodatkowej kary jest całkowicie bezzasadne, kiedy w momencie próby zakupu biletu przewoźnik nie wywiązał się z własnej oferty możliwości takiego zakupu. Sąd podkreślił, że w takiej sytuacji w pojeździe pasażer nie musi mieć przy sobie papierowego biletu - nie musi myśleć o biletomatach, które są i tak niewidoczne, lub tym, czy ma się przy sobie telefon, a w nim aplikację, skoro przewoźnik udostępnia zbliżeniowe biletomaty w pojazdach.