Angelika Strzebińska ze Zbyszewic gotuje w Master Chefie

Angelika Strzebińska ma 28 lat, wraz ze swoim partnerem wychowuje dwóch synów Szymona i Nikodema. Jest - jak mówi - mamą na pełnym etacie, a poza tym pomaga rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa rolnego.

- W Zbyszewicach jest moje miejsce na ziemi i nie zamieniła bym go na żadne inne - mówi. Jak twierdzi, jej życie nie było kolorowe. Gdy miała 12 lat zachorowała na białaczkę, ale walczyła i wygrała.

- Wygrałam życie - mówi i tak wspomina swoją decyzję o tym, by wziąć udział w programie: - Moją inspiracją i takim impulsem, którym się kierowałam zgłaszając do programu Masterchef było marzenie. Marzenie, które nigdy mi się nie śniło że się spełni: „Gotować dla Pani Magdy Gessler”. Gotowanie to moja pasja, moje życie. Nigdy nie gotowałam zawodowo, wykształcenie mam całkiem innej dziedziny, bo jestem technikiem administracji. Pracowałam głównie jako pracownik biurowy, trochę jako kelnerka - super doświadczenie. Gotuje wyłącznie dla rodziny, bliskich, znajomych. Czasem coś eksperymentuję, choć dla mnie to kuchnia polska i tradycyjna jest numer jeden. Udział w programie jest dla mnie przygodą życia. Do dziś nie dowierzam że gotuje w Kuchni Masterchefa. Nie jestem w stanie opisać jakie emocje towarzyszyły mi w programie. Cel osiągnięty marzenie spełnione. Jeśli będzie szansa na rozwój mojej pasji gotowania - jestem gotowa do działania.

Podczas walki o fartuch i udział w kolejnych etapach programu Master Chef, musiała przygotować potrawę z sandacza.

- Pomysł na danie to czysta improwizacja, spontaniczność - wspomina pani Angelika. - Gdy zobaczyłam co dla nas przygotowano, pomyślałam: ,,o ryba sandacz, piękna sztuka, super”. Ale później przyszła refleksja: ,,kurczę, taka ryba, taka szuka i ją dzióbać filetować? Nie! Robię ją w całości”. Ryzykowałam, to było być albo nie być. Ja i tak już swój cel marzenie spełniłam: gotowałam dla bardzo wymagającego jury... A tu szok mega bonus MAM FARTUCH!

Pani Angelika oczywiście zna Mateusza Krojenkę jeszcze z czasów szkolnych: - Oglądałam edycję, w której brał udział i dopingowałam mu aby udało mu się ją wygrać - mówi.

Mateusz Krojenka, jak zapewnia też trzyma kciuki za powodzenie Angeliki. My również. Powodzenia!

Powrót Mateusza do Master Chefa

Dodajmy,. że w pierwszym odcinku obecnej edycji Master Chef, pojawił się także Mateusz Krojenka.

Był to bowiem specjalny program, w którym wystąpili ,,najlepsi z najlepszych”, czyli po czwórce finalistów z 6, 7, 8 i 9 edycji.

- Powrót do kuchni MasterChef był dla mnie niesamowitym przeżyciem - przyznaje Mateusz Krojenka. - Szczerze mówiąc tęskniłem za tym miejsce. Po raz kolejny poczułem tą adrenalinę, presję czasu jak by nie było też i stres przed tym jakie to konkurencję wymyślili nam jurorzy. Czas spędzony w kuchni jak zawsze był bardzo bardzo miły. Konkurencję nie były łatwe, ale jak zawsze podczas gotowania panowała bardzo miła atmosfera. W tym wyjątkowym odcinku do wygrania była statuetka MasterChef i kwota 10 tys zł na cel charytatywny. Taki cel miałem i ja. No cóż wygrać się nie udało ale zajęcie drugiego miejsca myślę, że i tak jest wielkim sukcesem.