Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Apel - Pomóżmy chorej Wiktorii

IZA
Fot. arch. prywatne
Rodzice małej Wiktorii cierpiącej na dziecięce porażenie mózgowe apelują o pomoc w walce z chorobą

Lidia i Paweł Sierszchulscy mieszkają w Poznaniu. Pani Lidia pochodzi z Wągrowca. Mają trójkę dzieci: blisko 12 – letnią Julię, 6 – letniego Kamila oraz Wiktorię, która w styczniu skończyła 4 latka. Kiedy Sierszchulcy dowiedzieli się, że będą mieli trzecią pociechę, nie kryli radości. Nawet przez myśli im nie przeszło, ze Wiktoria może być chora.
– W dwudziestym siódmym tygodniu ciąży odeszły mi wody płodowe. Sześć tygodni leżałam w szpitalu. Na przełomie trzydziestego trzeciego i czwartego tygodnia urodziłam Wiktorię – wspomina pani Lidka. Mała Wiki była wcześniakiem, urodziła się z nadciśnieniem płucnym, ma uszkodzony nerw wzrokowy. Była niedotleniona, w wyniku czego dziewczynka cierpi na czterokończynowe dziecięce porażenie mózgowe i padaczkę. Od początku swych dni musiała być rehabilitowana, najpierw w domu, a odkąd skończyła cztery miesiące do dziś jest poddawana intensywnej rehabilitacji. A to jest bardzo kosztowna. Trzy razy w tygodniu przyjeżdża do niej rehabilitantka, również trzy razy masażystka. Wiki często uczestniczy w turnusach rehabilitacyjnych w wągrowieckim Wielspinie. Tutaj koszty idą już w tysiące złotych. Jest pod stałą opieką wielu specjalistów, m. in. Neurologa, ortopedy i pulmunologa.
– Ciało Wiktorii jest dla niej więzieniem uniemożliwiającym jej swobodne poruszanie się. Dzięki intensywnej rehabilitacji Wika zaczęła chwytać zabawki, lepiej koordynuje swoje ruchy, lepiej trzyma główkę i dłużej siedzi przy asekuracji. Doceniamy każdy postęp, cieszymy się z najmniejszego nawet osiągnięcia. Mimo to Wiktoria nie siada samodzielnie, nie podnosi się, nie raczkuje i nie chodzi – jest to spowodowane zmiennym napięciem mięśniowym, ale jej pozycja do raczkowania jest coraz bardziej stabilna, zaczyna pełzać – opowiadają Sierszchulscy. Mała Wika jest bardzo wesołym dzieckiem, ma pogodne usposobienie, ale ma też charakterek.
W Wielspinie ma ksywkę „kierowniczka”. Kiedy chce to ćwiczy, kiedy nie chce to nie ćwiczy. Potrafi pokazać własne zdanie – opisuje córkę dzielna mama. Jednak codzienność z chorym dzieckiem nie jest łatwa.
– Po urodzeniu Wiktorii prze rok zbierałam się psychicznie. I choć kochamy ją całą rodziną ponad życie, nigdy nie pogodzę się, anie nie zaakceptuje jej niepełnosprawności. Bo czy matka w ogóle może coś takiego zaakceptować. Można to tylko przyjąć do wiadomości i nauczyć się z tym żyć. Nasze życie to życie z kalendarzem w ręce, zaplanowane co do godziny, podporządkowane wyłącznie Wice. Ale uporamy się z wszelkimi trudnościami, walczymy i nadal z całych sił będziemy walczyć o jej zdrowie, o jak najlepsze jej funkcjonowanie, oczywiście na miarę jej możliwości – podkreśla łamiącym się głosem pani Lidka. W tej heroicznej walce Sierszchulskim można pomóc.
– Zwracamy się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc w walce z chorobą naszej Wiktorii . Najmniejsze nawet wsparcie jest dla nas ogromnym darem dającym nadzieje na lepsze jutro – apelują doświadczenie przez los rodzice.

Wpłaty prosimy kierować na konto:
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
nr kont:
61 1060 0076 0000 3310 0018 2660 zbiórka publiczna
41 1240 1037 1111 0010 1321 9362
tytułem: darowizna na pomoc i ochronę zdrowia Sierszchulska Wiktoria Lena

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto