Archiwum X wyjaśnia sprawę mordu

W ostatnich dniach Polską wstrząsnęła wiadomość o rozwikłaniu przez policję zagadki śmierci małżeństwa ze Śląska. To zostało 14-lat temu zakopane żywcem. Czy uda się rozwikłać także zagadkę śmierci 21-letniego Patryka spod Skoków, który został zastrzelony latem 2008 roku? Policja nie traci nadziei.

- Sprawą zajmuje się specjalna komórka komendy wojewódzkiej - przyznaje nieoficjalnie jeden z naszych policjantów. Na Śląsku nad rozwikłaniem śmierci małżeństwa także pracowała podobna jednostka z tamtego regionu. W policyjnym żargonie określani są mianem archiwum X lub też łowcami zabójców. To właśnie oni rozwikłują zagadki nawet sprzed wielu lat. Makabryczne sceny w Rejowcu rozegrały się 16 sierpnia. O godzinie 21 Patryk wraz ze swoją żoną wyszedł z domu na spacer. Przeszli przez drogę i tory kolejowe. Minęła godzina 21.30. Właśnie wychodzili na otwartą przestrzeń, pole z ziemniakami. Byli kilkadziesiąt metrów od swojego domu. Nagle rozległ się huk, który – jak kobieta tłumaczyła później policji – przypominał wystrzał z pistoletu. Gdy spojrzała w stronę męża, ten osuwał się na ziemię. Patryk został zastrzelony. Ustalono, że strzelano z broni myśliwskiej. - Strzał jednak padł najprawdopodobniej nie od strony lasu - przyznaje dziś jeden z policjantów.

Czy to było morderstwo? A może nieszczęśliwy wypadek?Czy przejeżdżający pobliską drogą myśliwy pomylił parę z dzikimi zwierzętami? Oficjalnie w tym regionie nie polował wówczas żaden myśliwy. Jak jednak pokazuje inny przypadek z naszego powiatu, nie musi oznaczać to, że tak było w rzeczywistości. Pod Mieściskiem do zastrzelenia mężczyzny doszło przez myśliwego, który także nie wpisał się do ksiąg. Po prostu poszedł do lasu i strzelał.

Czy tak było także pod Rejowcem? Czy dzięki nowinkom techniki uda się rozwikłać zagadkę?