Bobry zalewają wioski w gminie Damasławek

- Ja cudem skosiłem łąkę. Sąsiad nie mógł zrobić tego wcale. Wszystko zamienia się w bagno. Nie sposób jest wjechać tam ciągnikiem. Siano, które jednak zebrałem nadaje się tylko do wyrzucenia. Jest zawilgocone, wymieszane z torfem - żali się Andrzej Skawiński z Dąbrowy pod Damasławkiem. Jak się okazuje rolnicy znają dokładnie sprawcę.

- Winne są bobry. Co z tego, że w ubiegłym roku wyczyszczono kanały w naszej gminie jak bobry wybudowały tamy na ich dalszej części leżącej już na terenie gminy Janowiec. Urzędnicy tłumaczą nam, że nie można nic zrobić, bo zwierzęta te są pod ochroną. Dlatego nie można rozegrać ich tam. Co to za kraj, w którym zwierzęta mają więcej praw niż ludzie? To skandal. Mam łąkę, na której nie mogę nic zrobić. Jeśli dziś woda stoi tak wysoko to co będzie wiosną gdy rozpoczną się roztopy? Jeśli poza tym nie skoszę łąki mogę mieć problem z otrzymaniem dopłat - wyjaśnia pan Andrzej.

Rolnicy po nieudanych rozmowach z przedstawicielami spółki wodnej z Janowca zwrócili się o pomoc do władz powiatu.
- Odbyliśmy już dwa spotkania z wszystkimi ze stron. Ustaliliśmy kto za co odpowiada jeśli chodzi o utrzymanie tych kanałów. To nie jest tak, że w sprawie nie da się nic zrobić. Spółka z Janowca ma wystąpić do wojewody kujawsko-pomorskiego o zgodę na rozebrania tam. Przekazaliśmy im już wzory takich pism. Poza tym ich pismo wesprzemy naszym listem poparcia. Dopiero po otrzymaniu zgody wojewody będzie można rozwiązać ten problem. Udrożnić kanał, aby woda mogła spłynąć z łąk, które dziś podtapia - wyjaśnia TomaszKranc, wicestarosta wągrowiecki.