28 stycznia odeszła na wieki Władysława Pękala z Wągrowca. Kobiet dożyła pięknego wieku 90 lat. - Mama urodziła się 26 czerwca 1927 roku w Mieścisku. Miała czwórkę rodzeństwa. Dorastała w tych najbardziej okrutnych dla Polski czasach - czasach wojny. Pomimo tego, że miała wówczas tylko kilkanaście lat, musiała pracować przy pomocy w gospodarstwie u Niemca. Skończyła tylko sześć klas szkoły podstawowej. Również w czasie wojny straciła matkę. Wychowywał ją tylko ojciec - opowiada córka pani Władysławy, pani Hanna.
Jak opowiada dalej, jej mama bardzo chciała się uczyć. Już po zakończonej wojnie podjęła naukę w Liceum Pedagogicznym w Wągrowcu. - Maturę zdała w styczniu 1945 roku. Tuż po niej mama otrzymała nakaz pracy w szkole w Czarnkowie, gdzie spędziła rok. Następnie podjęła pracę w Gnieźnie - opowiada pani Hanna.
Władysława Pękala bardzo wcześnie owdowiała. - Mój tato zginął w wypadku dokładnie pięćdziesiąt lat temu. Mama wychowywała nas, czyli mnie i mojego brata Krzysztofa, sama. Jesteśmy jej za to wdzięczni. Dzięki niej jesteśmy, jacy jesteśmy - mówi córka zmarłej.
Po odchowaniu dzieci pani Władysława została księgową. Najpierw pracowała w Lidze Obrony Kraju, później w wągrowieckim OSiRze, gdzie doczekała emerytury.
- Mama była cudowną, dobrą osobą. Nigdy nikogo nie skrzywdziła, nie powiedziała złego słowa. Lubiła towarzystwo, ale nie znosiła tłumów. Była bardzo rodzinną osobą. Najbardziej na świecie kochała dwie wnuczki i trójkę prawnucząt. Cieszyła się na każde spotkanie z nimi, przeżywała ich sukcesy - mówi pani Hanna.
Do ulubionych zajęć pani Władysławy należało czytanie książek. - Opowiadała mi, że już jako dziecko, lubiła czytać pod kołdrą. Nie było wieczoru, w którym nie przeczytałaby chociaż jednej strony. W młodości należała także do chóru. Do końca uwielbiała śpiewać, szczególnie kolędy. Na pogrzebie zabrzmiało specjalnie dla niej „Ave Maria” - kontynuuje.
Ostatnie dwa lata życia pani Władysławy były związane z chorobą. - Dziękuję lekarzom i pielęgniarkom naszego oddziału wewnętrznego za opiekę nad nią. Dziękuję również tym, którzy uczestniczyli w jej ostatniej drodze - podsumowuje.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?