Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chór Kanon, działający, przy Gminnej Bibliotece Publicznej w Mieścisku, wraz z sympatykami, spędzili kilka dni w Karkonoszach.

OPRAC.:
Alicja Tylkowska
Alicja Tylkowska
Punktem docelowym wycieczki była Szklarska Poręba, ale pobliskie miasta również stanowiły ważne punkty eskapady. Były to Świdnica, Książ, Leśna, czy Lubomierz. Po powrocie pozostał ogrom wrażeń i piękne wspomnienia.

Wycieczkowicze, czyli Chór Kanon z Mieściska, z osobami towarzyszącymi, mieli niezwykłą okazję zwiedzić niektóre punkty trasy w Karkonoszach. Organizatorami tego wydarzenia było kierownictwo chóru oraz jego członkowie. Program nie ograniczał się tylko do stworzenia odpowiedniej trasy, ale brał również pod uwagę możliwości fizyczne uczestników.

Kościół Pokoju w Świdnicy.

To miejsce było pierwszym punktem po przyjeździe do Świdnicy. Wrażenia z tego miejsca zrelacjonowała uczestniczka, Teresa Sobkowiak:

Piękna, drewniana świątynia o przestronnym, barokowym wnętrzu, zdobiona mnóstwem rzeźb i malowideł. Zachwycająca ambona, organy, ołtarz i wszystko, gdzie skierowany był wzrok. Jest to Kościół ewangelicko – augsburgski z 1657 roku, wpisany na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO w 2001 roku.

W Świdnicy zwiedzano także Katedrę pw. św. Stanisława i św. Wacława - po tym miejscu zebranych oprowadzał przewodnik.

Zamek i palmiarnia w Książu.

Książ był drugim punktem trasy, do którego dotarli uczestnicy tej małej wyprawy.

W palmiarni ucieszyliśmy oczy roślinami z Dalekiego Wschodu, Australii, Ameryki Południowej i basenu Morza Śródziemnego. Przysiadłszy na ławeczkach daliśmy odpoczynek nogom zmęczonym dojściem do zamku, jego prawie dwugodzinnym zwiedzaniem i powrotem na parking.

- wspomina Teresa Sobkowiak.
Później wszyscy udali się na nocleg do Hotelu "Królowa Karkonoszy".

Kolejny dzień wycieczki przyniósł nowe wrażenia.

Drugiego dnia, w pierwszej jego części, trasa zaprowadziła uczestników do Zamku Czocha w Leśnej oraz Muzeum Kargula i Pawlaka w Lubomierzu. Kolejnym punktem dla zwiedzających był Świeradów Zdrój.
Teresa Sobkowiak opowiada:

Atrakcją był wjazd gondolą na Stóg Izerski (1005 m n.p.m.). Czyste, górskie powietrze, grzane piwo z imbirem i piękne widoki w czystych promieniach Słońca. Pobyt w Świeradowie kończy spacer po parku zdrojowym i najdłuższej, na Dolnym Śląsku, modrzewiowej hali spacerowej.

Szklarska Poręba.

To był już ostatni punkt na mapie trasy. Dzień rozpoczęto mszą w Kościele pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego. Celebracja była jednak dla chętnych, ponieważ dojście do kościoła było dość trudne, zatem nie dla wszystkich, ze względu na wiek, możliwe.
W drodze powrotnej wycieczka urządziła sobie spacer po koronie stuletniej zapory wodnej w Pilchowicach.
Jak podsumowuje Teresa Sobkowiak:

Piękna wycieczka, super organizacja i atmosfera, wzajemna troska i pomocna męska dłoń (bagaże). Zasługą kierowcy, że szczęśliwie dojechaliśmy i wróciliśmy. Wróciliśmy szczęśliwi, zadowoleni, chociaż zmęczeni. Czy jednak zmęczeni? Wiek uczestników wycieczki, z małymi wyjątkami, to „jesień życia” i chociaż krok wolniejszy, oddech trudniejszy, to apetyty na wspólne wyjazdy i zwiedzanie od lat bez zmian - zawsze takie same, bo nadal nam się chce chcieć!!!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto