Makabrycznego odkrycia dokonał w niedzielne popołudnie mężczyzna, który zszedł nad rzekę nieopodal wągrowieckiego muzeum, aby przynieść piłkę, która wypadła bawiącym się dzieciom za płot. W wodzie dostrzegł pływające ciało. Na miejsce wezwano policję. Z racji, że ciało znajdowało się w wodzie, funkcjonariusze poprosili o pomoc straż pożarną.
- Wysłani na miejsce strażacy wyłowili ciało z wody - wyjaśnia Tadeusz Stasiak, rzecznik prasowy wągrowieckiej straży pożarnej.
Po Wągrowcu szybko rozeszła się plotka, że z rzeki wyłowiono zaginionego Franciszka Biskupa. Tych informacji nie potwierdza jednak wągrowiecka policja.
- W toku czynności ustalono, że jest to 64-letni mężczyzna, nie posiadający stałego miejsca zameldowania. Mężczyzna był ubrany. W sprawie prowadzone są czynności mające na celu ustalenia przyczyny i okoliczności śmierci mężczyzny. Nie potwierdzono, aby wyłowiony mężczyzna to był zaginiony Franciszek Biskup- informuje Łukasz Gulczyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?