Również tutaj wszystko ociera się o słynny już „psi podatek”. Od nowego roku za każdego czworonoga będzie trzeba zapłacić ponad 50 zł. Szacuje się, że podreperuje to miejską kasę o około 70 tysięcy. Oburzona czytelniczka podzieliła się z nami swoją opinią. - W trakcie studiów mój syn pracował jako inkasent.
Ludzie kombinowali jak tylko szło, żeby nie zapłacić. Jestem już na emeryturze i od zawsze jakiegoś czworonoga miałam. Moim zdaniem pan burmistrz nie powinien łatać budżetu miasta i nietrafionych inwestycji z portfeli emerytów. Niech ściąga pieniądze od bogatszych - mówiła zbulwersowana.
To jednak nie jedyna z proponowanych przez władze podwyżek. Więcej trzeba będzie zapłacić również za każdy kawałek gruntów i budynków. Na szczęście proponowane przez rządzących kwoty podwyżek duże nie są (nie przekraczają 5 groszy). W praktyce oznacza to, że nasz podatek wzrośnie o kilka złotych.
Jeżeli pomysł burmistrza zostanie zaakceptowany, szczęśliwi nie będą na pewno przedsiębiorcy. To właśnie ich dotyczy największa podwyżka. Za podatek od budynków zapłacą o 1,52 więcej niż dotychczas i do granicy 20 zł za metr kwadratowy brakować będzie już tylko 1,60 zł.
O tym, czy plany naszych włodarzy wejdą w życie przekonamy się już niebawem. Dzięki takim zabiegom miasto ma zarabiać kosztem podatnikom około 500 tysięcy złotych więcej niż obecnie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?