Dramatyczne wezwanie służb ratunkowych w Wągrowcu. "Mężczyzna podciął sobie żyły"

Ostatnie kilkanaście dni obfituje w tragiczne doniesienia o samobójcach i próbach samobójczych w naszym powiecie. Pod koniec minionego roku służby ratunkowe i policja zostały powiadomione o próbie samobójczej w Mieścisku. Tu mężczyzna wszedł na dach i zapowiedział, że skoczy. Na miejsce dotarli strażacy. Po chwili mężczyzna rzeczywiście skoczył z dachu. Na szczęście strażacy w porę rozwinęli specjalny skokochron. - Czyn tłumaczył załamaniem nerwowym. Decyzją lekarza został doprowadzony do szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych. Ustalono, że mężczyzna miał około 2 promili alkoholu w organizmie - wyjaśnia Dominik Zieliński z policji.

Niestety początek 2019 roku przyniósł dwa samobójstwa. W Nowy Rok policja została powiadomiona o samobójstwie 53-letniego mężczyzny w jednej z miejscowości pod Wągrowcem. Jak poinformowali nas policjanci, mężczyzna pozostawił po sobie list pożegnalny.

Do samobójstwa doszło także 2 stycznia w Mieścisku.

Tu życie odebrał sobie 69-letni mężczyzna. Ciało znalazła jego żona.

W obu sprawach trwa śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności śmierci .W sobotę dramatyczne wezwanie otrzymali także wągrowieccy strażacy.

- Z informacji od dyspozytora medycznego wynikało, że mężczyzna z zaburzeniami psychicznymi podciął sobie żyły - informują przedstawiciele wągrowieckiej komendy straży pożarnej.

Nie było, niestety dostępnej w Wągrowcu żadnej karetki pogotowia, która mogłaby pospieszyć z pomocą. Pod wskazany adres w Wągrowcu wysłano więc zastęp straży pożarnej. Przed przyjazdem strażaków rany mężczyźnie zaopatrzył jego sąsiad.

- Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz wsparciu psychicznym poszkodowanego mężczyzny. Po dojeździe pogotowia poszkodowanego przekazano pod opiekę lekarza. Osoba została przetransportowana do szpitala - wyjaśniają strażacy.