Ukraiński kryzys, wydarzenia za naszą wschodnią granicą cały czas zajmują bardzo dużo miejsca w ogólnopolskich mediach. Wielu z nas z zatrwożeniem śledzi wydarzenia na Ukrainie. Wielu obawia się, że także i Polska może zostać wciągnięta w wir wojny. - Kolega ostatnio dostał pismo z wojska, dotyczące szkoleń. Czy to oznacza, że rusza u nas pobór? Czy szykujemy się na wojnę? - zastanawia się pan Michał spod Wągrowca.
Urzędnicy odpowiadający za pobór w Wągrowcu aktualnie zaprzeczają temu, aby były szykowane siły związane z kryzysem na Ukrainie. - Administracja wojskowa, uczestnicząc w prowadzeniu szkoleń i kursów kadr rezerwy, realizuje swoje ustawowe zadania. Nie ma w tym nic dziwnego, ani niepokojącego, że co jakiś czas odbywają się ćwiczenia rezerwistów. Nie można też powiązywać tych kwestii z aktualną sytuacją na Ukrainie, czy innymi wydarzeniami na świecie - przekonuje Krzysztof Poszwa z wągrowieckiego starostwa, odpowiedzialny między innymi za pobór wojskowy.
W Wągrowcu są jednak i tacy, dla których wojna jest już dziś faktem. Wśród nich jest Oksana Gapińska z domu Kowalczuk, Ukrainka o polskich korzeniach, która od kilku lat mieszka w Wągrowcu.
Więcej w najnowszym Tygodniku Wągrowieckim.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?