Co się wydarzyło? Jak się okazuje powodem niezadowolenia załogi były pensje jakie odebrali za miesiąc grudzień. Jak wyjaśnia jednak prezes firmy Zdzisław Serwatka wypłaty były zgodnie z podpisanymi umowami.
- Nie ma żadnych zaległości, niestety w grudniu godzin pracy było mniej. Do tego doszły urlopy bezpłatne u części załogi w przerwie między świętami a nowym rokiem. To wpłynęło na wysokość płacy za grudzień, w efekcie wypłata nie była tak wysoka jak ta odbierana przez pracowników we wcześniejszych miesiącach, jednak adekwatna do podpisanych umów i przepracowanego czasu pracy - wyjaśnia Serwatka. Jak tłumaczy, w drugim półroczu minionego roku nie było także podwyżek, do których wcześniej byli przyzwyczajeni pracownicy. Powodem była utrata głównego kontrahenta firmy.
- W lipcu odbyłem spotkanie z załogą. Nie kryłem przed nią tego problemu. Nie dopuściliśmy jednak do zwolnień. Nawet umowy na czas określony, które mieli pracownicy były przedłużane - tłumaczy. Władze firmy po utracie kontrahenta rozpoczęły poszukiwania innego. - Przez ten czas nie zawiesiliśmy jednak produkcji. Produkowaliśmy nie na sprzedaż lecz do magazynu - wyjaśnia.
Jak przekonuje, jednak jego firma ma już nowego gigantycznego klienta, który zastąpi utraconego wcześniej. Co istotne, planowana jest nawet rozbudowa Serpolu. Budowa nowej hali produkcyjnej. - Na wszystko jednak potrzeba czasu. Mam nadzieję, że sprzedaż z miesiąca na miesiąc będzie wzrastać - wyjaśnia Serwatka. Jak zapewnia, z czasem w firmie powrócą także i podwyżki dla pracowników.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?