Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Skoki: Te torty do prawdziwe dzieła sztuki [ZDJĘCIA]

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
Czym byłyby urodziny bez tortu ze świeczkami? Ostatnio modne stałe się torty personalizowane, kojarzące się z jubilatem. W wyborze kształtów i kolorów ogranicza nas tylko wyobraźnia. Ktoś jednak musi je wykonać... Tutaj z pomocą przychodzi firma „Po Godzinach Art” Marcina Reszelskiego z Potrzanowa.

Na ubiegłorocznych dożynkach gminy Skoki, które odbyły się w Potrzanowie jedną z atrakcji był tort. Nie był on jednak zwyczajny, a... olbrzymi! Za jego przygotowaniem stała firma „Po Godzinach Art” Marcina Reszelskiego. - Żartobliwie nazywam ten tort „Potworem”. Ten przydomek pochodzi oczywiście od jego wielkości. Został on wykonany wspólną pracą mojej rodziny. Miał 90 centymetrów szerokości, 150 centymetrów długości i ważył około 90 do 100 kilogramów. Miał około 700 porcji - powiedział nam autor tego słodkiego dzieła.

Na przygotowanie tego giganta pan Marcin i jego bliscy potrzebowali trzech dni. Na początku trzeba było przygotować 12 biszkoptów, a następnie wykonać mega porcję kremu porzeczkowego, przygotować elementy dekoracji, a na koniec wszystko poskładać. - Dożynki były świętem naszej wsi, bo Potrzanowo świętowało podczas nich 650- lecie istnienia. była to dla nas presja, że tyle osób walczyło przy organizacji całej imprezy, a my byliśmy zamknięci w swoich ścianach. Mieliśmy dorównać ich pracy i zadowolić na słodko podniebienia przybyłych osób, nie tylko z naszego powiatu. Tort okazał się petardą i na pewno za kolejnym takim wyzwaniem pójdzie nam poczekać. Cieszymy się, że mogliśmy pokazać naszą pracę tak szerokiej liczbie osób za jednym razem - mówi z dumą mieszkaniec Potrzanowa.

ZOBACZ TAKŻE

Jak ta słodka przygoda pana Marcina i jego żony Agnieszki się rozpoczęła? - Nie było lekko finansowo. Musieliśmy zarobić dodatkowe pieniądze, by nasze dzieci miały coś więcej niż tylko minimum. Pomoc rodziny była wówczas bezcenna. Moja żona miała firmę związaną z carvingiem, czyli rzeźbieniem w owocach i warzywach. Jednak mniejszy popyt na nietypowe rękodzieło spowodował, że musiała ją zamknąć. To pchnęło mnie do odkurzenia mego dyplomu zawodowego, a jest nim ukończona swego czasu szkoła o profilu Ciastkarz w Poznaniu na ulicy Warzywnej 19. Przypomnieć sobie musiałem przepisy z praktyk w GS Społem. Niezbyt mile wspominam praktyki, bo jakoś produkcja masowa nigdy nie była mi bliska. Ale za to pojedyncze wypieki sprawiały mi przyjemność. Na życzenie znajomych czy też rodziny zrobiliśmy kilka ciast i tortów, by sprawdzić czy nie zapomniałem za co na egzaminie zawodowym otrzymałem ocenę celującą. Patrząc na to dzisiaj, był to strzał w dziesiątkę. Żona ze swoimi zdolnościami i cierpliwością przewyższa moje zdolności i w chwilach potrzeby wspiera mnie, choć obecnie choroba utrudnia jej życie. Miejmy nadzieję, że za jakiś czas w pełni zasili moją firmę i wspólnie na sto procent zaszalejemy - wyjawia.

Mężczyzna przyznaje, że nie pamięta pierwszego wykonanego przez siebie tortu, ale w pamięci utkwiło mu pierwsze ciasto. - Był to placek drożdżowy, a zrobiłem go w momencie rozpoczęcia nauki zawodu. Chciałem zabłysnąć przed mamą i tatą . Niestety, popularny drożdżowiec nie dał się pogryźć, wyszła z niego wielka uszczelka. Dodam, że nawet ptaki nie chciały go jeść na podwórku. To były czasy ostrej nauki, bo chęci były, ale uświadomiłem sobie, że nie będzie łatwo - przyznaje z uśmiechem.

ZOBACZ TAKŻE

Smaki i kształty są przeróżne. Zapytaliśmy pana Marcina, który z wykonanych przez niego tortów był najdziwniejszy. - Chyba taki tort jeszcze przed nami. Do tej pory chyba tort w kształcie doniczki z kaktusami. Dużo ludzi nie może uwierzyć, że to jest tort a nie... po prostu doniczka z kaktusami - mówi z uśmiechem.

Jak mówi, każde zamówienie jest inne. Wszystko zależy od klienta i jego upodobań.

- Większość klientów podsyła nam wzory z internetu od innych wykonawców, ale zdarzają się wyzwania, gdy klient zaufa nam i pozwoli poszaleć z fantazją. Oczywiście nie osiadamy na laurach i nawet sami mamy wobec siebie coraz większe wymagania i poprawiamy samych siebie. Progres jest widoczny jeśli chodzi o jakość wykonania. Zdarzają się nam torty- wyzwania i tu nieocenione są zdolności mojej ukochanej żony, która podpowie pomoże i cieszy się przy tym jakby w najlepsze się bawiła - wyjawia autor słodkości.

Marcin Reszelski to jednak nie tylko wspaniały cukiernik, ale także społecznik, a przy tym sportowiec.

- Od pewnego czasu poczułem, że jestem częścią społeczeństwa mojej wsi. Choć mieszkam tu 16 lat, to do dziś jestem jednym z tak zwanych przez rdzennych mieszkańców gminy Skoki „uchodźcą z Poznania”. W mojej głowie wygrała jednak myśl, że trzeba odcisnąć siebie w historii tej miejscowości, by działaniem pokazać synom, że patriotyzm lokalny jest też ważny. Dwa lata temu wyciągnąłem kilkoro dzieci od sąsiadów i dwójkę własnych pociech na boisko w naszej miejscowości. Rok później przy współpracy z wiejską drużyną seniorów wprowadziłem cotygodniowe spotkania i wspólne granie. Przyszedł czas na magnes dla kolejnych dzieci, więc udałem się do miejscowej firmy by zakupiła stroje dla naszych Juniorów. Dzieci powalczyły w kilku turniejach gminnych zajmując dwa drugie miejsca i w najważniejszym turnieju Ligi Gminnej Juniorów sięgnęli po tytuł mistrzowski - przyznaje z dumą.

Gmina Skoki: Te torty do prawdziwe dzieła sztuki [ZDJĘCIA]

Obecnie, w przerwie zimowej załatwił on, pukając do różnych firm ze swojej wsi wodę na treningi, wsparcie medyczne, wsparcie gastronomiczne, stroje dla juniorów i seniorów, banery reklamowe. - Udało się mi i kilku kolegom skupić wokół piłki nożnej 31 juniorów i 20 seniorów. Obecnie szykujemy statut Stowarzyszenia Sportowego KS 1932 Potrzanowo by w tym roku zarejestrować naszą inicjatywę społeczną. Staram się uczestniczyć w życiu wsi też poza boiskiem, ale takich osób jest u nas wiele i choć nie zawsze myślimy tak samo, to działamy dla dobra naszej społeczności - podsumowuje mieszkaniec Potrzanowa.

ZOBACZ TAKŻE

Gigantyczny tort na dożynkach w Potrzanowie. Impreza była po...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto