Iza z Wapna podbija świat mody

Już teraz ma za sobą sesje u sław fotografii jak choćby Paolo Roversi. Jej zdjęcia drukował słynny magazyn modowy „Elle” w Japonii i Kazachstanie. Zdarza się, że w przeciągu miesiąca jej życie przypomina jedną wielką podróż na linii Polska - Londyn - Polska - Londyn - Mediolan - Polska... Mowa o pochodzącej z Wapna 20-letniej Izie Michalskiej, która na dobre wdarła się do świata wielkiej mody.

- Po starcie w Miss Lata na Pałukach w 2014 roku uwierzyłam w siebie i dzięki dużej pomocy Aleksandry Kołosowskiej, choreograf wyborów, zaczęłam myśleć o karierze modelki. Później wysłałam swoje polaroidy na konkurs Teens Top Model i wygrywając podpisałam kontrakt z moją obecną agencją Uncover Models w Warszawie - wspomina. To było prawdziwe okno na świat. - Kariera zaczęła się automatycznie po podpisaniu kontraktu z Uncover Models, dzięki któremu już chwilę później byłam na kontrakcie z nową agencją w Paryżu i miesiąc później w Nowym Jorku - tłumaczy. Cały czas jednak powraca w rodzinne strony, do Wapna. Do rodziców, którzy cały czas ją wspierają i przyjaciół.

- Niestety moja przygoda z siatkówką skończyła się, kiedy skupiłam się na modelingu ze względu na brak czasu oraz fakt, że siatkówka jest sportem kontuzyjnym i nie mogłabym sobie pozwolić na, np. skręconą kostkę przed fashion weekiem? Moją pasją są nadal książki, muzyka oraz fotografia, zwiedzanie - przyznaje modelka, której twarz znana jest między innymi w Japonii. - Tokio było zdecydowanie najbardziej intensywnym kontraktem ze względu na ilość zleceń. Modeling to ciężką praca - przyznaje. - Przed pokazami zawsze są castingi, na których zdarza się czekać na swoją kolej nawet kilka godzin. Jeśli casting director Cię polubi, najczęściej chce cię zobaczyć po raz drugi (tzw. callback), na którym również zdarza się czekać kilka godzin. Po przejściu tego etapu jest fitting, czyli przymiarki kolejnego dnia i jeśli dostaniesz pokaz, calltime jest zazwyczaj kilka godzin przed startem show, czyli to kolejny długi dzień - wyjaśnia modelka. I choć ma za sobą wiele pokazów przed wyjściem na wybieg cały czas ma tremę.

- Mój sposób na stres to muzyka i telefon do mamy lub bookerki - zdradza. - Za swój największy sukces uważam wytrwałość w tym, co robię. Sukcesem jest też na pewno wiele publikacji w magazynach takich jak Elle, Dior Magazine z Paolo Roversi, który jest jednym z najlepszych fotografów na świecie, a także publikacja mojego zdjęcia na instagramie Givenchy oraz praca dla takich marek jak Maxmara czy Furla - wyjawia.