Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacek Niespodziany z Wągrowca przegrał walkę z chorobą. Przyjaciele zbierają środki na pokrycie kosztów kremacji i pochówku

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
Bazarek dla Jacy- pokonać glejaka
11 kwietnia 2021 roku w Wielkiej Brytanii zmarł pochodzący z Wągrowca Jacek Niespodziany. Mężczyzna walczył z glejakiem mózgu. Przyjaciele zbierają pieniądze na czynności związane ze sprowadzeniem ciała do Wągrowca i pochówkiem.

Jacek Niespodziany, choć od lat mieszkał w Wielkiej Brytanii, był znaną osobą w Wągrowcu. To stąd pochodził i tutaj miał przyjaciół, którzy walczyli o Jego powrót do zdrowia.

Jego historia poruszyła wiele osób. Ojciec czwórki małych dzieci zmagał się z glejakiem mózgu.

- Nie miałem od życia wielkich wymagań, chciałem tylko uczciwie pracować i dalej być tatą. Los szykował jednak dla mnie inny scenariusz… W 2018 roku choroba brutalnie wdarła się w moje życie. Potworny ból głowy okazał się pierwszy objawem symptomem tego, że tyka w niej śmiertelnie niebezpieczna bomba… Cierpiałem na takie migreny, że nie mogłem wytrzymać z bólu, często musiałem dzwonić po karetkę. Po serii badań lekarze odkryli u mnie glejaka. Guz był zbyt duży, żeby można było go wyciąć… Ruszenie go mogłoby skutkować moją śmiercią - mówił w swoim apelu na stronie zbiórki siepomaga.pl.

Jacek usłyszał od onkologa, że jest źle. Że zostało mu kilka miesięcy życia... Diagnoza była dla niego czymś, czego nie da się opisać słowami.

- Nie miałem od życia wielkich wymagań, chciałem tylko uczciwie pracować i dalej być tatą. Los szykował jednak dla mnie inny scenariusz… W 2018 roku choroba brutalnie wdarła się w moje życie. Potworny ból głowy okazał się pierwszy objawem symptomem tego, że tyka w niej śmiertelnie niebezpieczna bomba… Cierpiałem na takie migreny, że nie mogłem wytrzymać z bólu, często musiałem dzwonić po karetkę. Po serii badań lekarze odkryli u mnie glejaka. Guz był zbyt duży, żeby można było go wyciąć… Ruszenie go mogłoby skutkować moją śmiercią - mówił.

Na początku marca w Wągrowcu odbyła się loteria, z której dochód został przeznaczony na leczenie Jacka. Choroba jednak była silniejsza...

Niestety, 11 kwietnia 2021 roku Jacek odszedł na zawsze. Przyjaciele o nim nie zapomnieli. W Internecie prowadzona jest aktualnie zbiórka na pokrycie kosztów kremacji i pochówku.

- Wielu z Was zna historię naszego śp. Jacka . Do ostatniego tchu, toczył nierówną walkę z glejakiem V stopnia. Niestety walkę tą przegrał i odszedł od nas 11.04.2021. w UK. Próbowaliśmy go za życia sprowadzić do Polski, ale Jacek słabł z dnia na dzień... Poleciała do niego jego Mama, która była u jego boku, do samego końca. Koszty kremacji, transportu, dokumentów i pochówku są ogromne. Sama kremacja to koszt ponad 2 tys funtów.
W zbiórce na leczenie daliśmy z siebie wszystko, tym razem też pokażmy, że potrafimy się zjednoczyć. Pomóżmy Mamie Jacka, sprowadzić syna do domu i pochować go z rodzina i braćmi - brzmi opis zbiórki.

Zrzutka prowadzona jest TUTAJ

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto