Jakie zmiany w Wągrowcu chce wprowadzić burmistrz elekt? Rozmowa z Jarosławem Berendtem
W niedzielę wągrowczanie zadecydowali, że to Pan zostanie burmistrzem Wągrowca. Otrzymał Pan o ponad około tysiąc głosów więcej od swojego rywala. Pokazuje to, że wągrowczanie chcą zmian w mieście w kontekście do tego co działo się tu przez 4 lata. Spodziewał się Pan takiego wyniku? Cały czas docierały do mnie informacje, że mieszkańcy oczekują zmian, co potwierdziło się zresztą podczas wyborów. Czy spodziewałem się takiego wyniku? Zakładałem, że większość mieszkańców mi zaufa. Gdybym tego nie zakładał, to raczej nie wystartowałbym w wyborach. Cieszę się, że przekonałem do swojej wizji miasta tylu mieszkańców. W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim wyborcom, nie tylko moim, za to że wzięli udział w głosowaniach i że pokazali, jak ważne są dla nich losy naszej małej lokalnej ojczyzny. Klub, z list którego Pan startował to także najmocniejsza opcja w radzie gminy. Czy mając stabilną większość łatwiej będzie rządziło się miastem? Oczywiście, że stabilna większość daje pewien komfort sparowania władzy i jest gwarancją tego, że kierunek zmian będzie taki, jaki życzyłaby sobie większość mieszkańców. A czy łatwiej będzie się rządziło ? Myślę że sprawowanie tego urzędu nie powinno być rozpatrywane w kategoriach łatwo czy trudno. Bycie burmistrzem Wągrowca to ogromna odpowiedzialność, bez względu na okoliczności. Wiem, że ją udźwignę.