Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jubileusze skockiej drużyny harcerskiej HYCE

Joanna Pacan
Arch. MiG Skoki
W ubiegłą sobotę odbyła się niezwykła uroczystość. Minęło 35 lat od czasu, gdy grupa skockich harcerzy, przy okazji zlotu 70 lecia harcerstwa w Krakowie, założyli drużynę harcerską, która przybrała nr 7 i nazwę „HYCE”. A byli to: Antoni Wiśniewski, Marek Urbanowicz, Wojciech Piechocki, Marek Mikołajczak, Wojciech Michalski i Przemysław Orchowicz. Różnie układała się praca tych dzielnych druhów w pierwszych latach istnienia. Zachował się natomiast proporzec, który towarzyszył im od początku i nadal towarzyszy skockim harcerzom.

Uroczystości jubileuszowe rozpoczęły się od Mszy Świętej, którą w kościele parafialnym odprawił ks. Bartosz Pallas. Następnie grupa umundurowanych i tych, co już nie mogli zmieścić się w swoje uniformy przeszła do sali biblioteki przy ul. Ciastowicza, gdzie odbyło się spotkanie pokoleń.

Nie zabrakło też życzeń i słów uznania od zaproszonych gości, wśród których byli m.in. burmistrz MiG Tadeusz Kłos, przewodniczący Rady Zbigniew Kujawa, pani sekretarz gminy Blanka Gaździak, dyrektor biblioteki p. Elżbieta Skrzypczak, Pani Wiesława Pogodzińska z koła ZKRPiBWP, przedstawiciele Koła Miłośników Skoków i Ziemi Skockiej z panią Iwoną Migasiewicz na czele oraz reprezentujący Kurkowe Bractwo Strzeleckie pan January Bątkiewicz. Byli też nasi przyjaciele z różnych środowisk harcerskich, z którymi nie jedną noc prześpiewaliśmy do rana przede wszystkim z Wągrowca z komendantem hufca Krzysztofem Wojtaszakiem na czele.

- Po części oficjalnej zaczęły się wspominki przy okazji prezentowanych zdjęć, których było ponad 400. komentarz przeplatany był harcerskimi piosenkami, do których podgrywali Janusz Błażyński i Geniu Maćkowiak. Dzięki zaangażowaniu rodziców aktualnych członków HYCÓW zebrani mogli raczyć się pysznym ciastem, które na tę okazję specjalnie przygotowali. WIELKIE DZIĘKI. Wszystko odbywało się w pięknej scenerii i dekoracji, o którą zadbały Barbara Surdyk i Dorota Hubar. Dzięki nim scena przypomniała leśną polanę a nie pomieszczenie biblioteczne. Nie mogło się obejść bez tradycyjnej grochówki, którą posileni siedzieliśmy do godzin wieczornych oglądając kroniki, śpiewając i wspominając, a trzeba powiedzieć, że była nos początkowo ponad setka - informują przedstawiciele MiG Skoki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto