Jak się okazuje, zamykane na kilka minut szlabany kolejowe na ulicy Kościuszki w Wągrowcu utrudniają życie nie tylko kierowcom, ale także i ratownikom pogotowia, spieszącym z pomocą na sygnale. Świadkiem takiego zdarzenia w poniedziałek była jedna z wągrowczanek.
- Spieszyłam się. Niestety. Opuszczono szlabany. Co chwilę zerkałam w nerwach na zegarek. Około godziny 10.38 na miejsce podjechała karetka pogotowia. Ratownicy najwyraźniej się spieszyli. Na kogutach jechali lewą stroną. Mieli włączone nie tylko niebieskie światła ale także i sygnały dźwiękowe. Zawyli przed szlabanem. Ten jednak nie został im podniesiony. Karetka stała tak kilkanaście minut. Szlabany otwarto dopiero około 10.55 - relacjonuje nam kobieta, która jest oburzona tym całym zdarzeniem.
- Dlaczego nie otwarto szlabanów pogotowiu, jeśli nic nie jechało? A jeśli nawet, jeśli ratownicy się spieszyli, to dlaczego nie zjechali nad jezioro i nie przejechali pod wiaduktem? - zastanawia się oburzona nasza czytelniczka.
Szczegóły w Tygodniku Wągrowieckim.
Na południu i zachodzie kraju zachmurzenie małe i umiarkowane. Na Ziemi Lubuskiej, Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu miejscami słabe opady deszczu, w górach możliwe burze. Na pozostałym obszarze kraju słonecznie. Temperatura maksymalna od 20 stopni na Suwalszczyźnie, 26 w centrum kraju do 28 na południowym zachodzie. Wiatr słaby i umiarkowany, w czasie burza w porywach do 80 km/godz.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?