Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kasia z "Dopaminy" z tytułem Bikini Fitness [ZDJĘCIA]

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
W miniony weekend w Kielcach odbyły się zawody kulturystyczne dla debiutantów. W jednej z kategorii udział wzięła wągrowczanka Katarzyna Piechowiak. To właśnie do niej trafił tytuł Bikini Fitness.

Bikini fitness jest dyscypliną sylwetkową dla pań. Są to zawody przeznaczone dla kobiet, które odżywiają się zdrowo i dbają o to, by ich ciało było w formie. Podczas bikini fitness oceniane są zarysy sylwetki, proporcje, napięcie mięśni i wygląd ciała. Zawodniczki prezentują się w kusym bikini, by pokazać jak najwięcej ciała. To musi być idealnie wydepilowane, a także gładkie. Dlatego też stosuje się peelingi z kawy lub cukru. Na czas prezentacji na ciało nakłada się bronzer, który sprawia, że zawodniczki są bardziej widoczne na scenie.

W miniony weekend zawody dla debiutantów odbyły się w Kielcach. Właśnie do takich osób należy 28-letnia Katarzyna Piechowiak z Wągrowca. Nasza Kasia, która na co dzień jest instruktorką w klubie „Dopamina” w Wągrowcu, nie tylko wzięła udział w tych zawodach, ale także... zwyciężyła w swojej kategorii. - Moja przygoda z siłownią zaczęła się, kiedy miałam 20 lat. Wtedy pierwszy raz przyszłam na siłownię. Nie trafiłam tam wcale z zamiarem zrzucenia zbędnych kilogramów. Wręcz przeciwnie, ważyłam wówczas 20 kilogramów mniej niż teraz, a siłownia stała się moim wybawieniem w walce z chorobą - powiedziała nam kobieta. Kasia tak bardzo „wkręciła się” w siłownię, że stała się ona miejscem jej pracy. Na co dzień prowadzi zajęcia z innymi paniami, które dążą do osiągnięcia ideału sylwetki. Myśl o zawodach zaczęła świtać w jej głowie dopiero po jakimś czasie. - O zawodach myślałam już jakiś czas temu, ale tak na poważnie zainteresowałam się tematem w momencie, kiedy mój kolega Artur zadebiutował w 2018r roku - wyjaśnia nam zawodniczka.

Co należy zrobić, by osiągnąć taką sylwetkę, jaką może pochwalić się Katarzyna? Zapewne wiąże się ona z wieloma wyrzeczeniami... - Praca nad sylwetką tak naprawdę trwała przez cały rok. Oczywiście nie oznacza to, że przez 365 dni jestem na redukcji. Wręcz przeciwnie, są okresy w których jem znacznie więcej, w celu rozbudowy sylwetki. Wtedy tak naprawdę najbardziej lubię swoje ciało, ponieważ nabiera ono pełniejszych kształtów - mówi Katarzyna. A wyrzeczenia? Jak się okazuje, dla Kasi zarówno dieta jak i ćwiczenia to czysta przyjemność. - Kocham swój tryb życia: treningi, dietę i nie jest to dla mnie żadne wyrzeczenie. Wręcz przeciwnie, nie wyobrażam sobie funkcjonować inaczej. Moim zdaniem sylwetka powinna być raczej efektem ubocznym. Ten proces po prostu trzeba polubić. Nie każdy będzie czuł się dobrze na siłowni i to jest zrozumiałe. Ważne, żeby znaleźć taką aktywność, która da nam radość i satysfakcję, a wtedy efekty z pewnością przyjdą - tłumaczy trenerka.

Jakie plany na przyszłość ma zawodniczka bikini fitness z Wągrowca? Czy zobaczymy ją jeszcze na jakichś zawodach?
- Na dzień dzisiejszy nie mam zamiaru rezygnować z siłowni. Praca daje mi ogromną radość i spełnienie - podsumowuje Kasia, która na tę chwilę nie chce opowiadać o ewentualnych przyszłych startach.

ZOBACZ TAKŻE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto