Kim jest asystent burmistrza?

W poniedziałek w wągrowieckim ratuszu pojawił się nowy urzędnik. Co będzie robił? Czym się zajmował? Tego nie wiedzieli nawet jego... koledzy z pracy. Jedno jest pewne. Choć to początek jego samorządowej kariery, wcześniej nie pracował w urzędach, nie zaczyna od stanowiska stażysty, ale... asystenta samego burmistrza.
Mowa o Remigiuszu Priebe.
- Po co burmistrzowi asystent? Czym będzie się zajmował? Nie mam pojęcia. Były burmistrz StanisławWilczyński przez wiele lat jakoś nie potrzebował asystenta. Sam dawał sobie znakomicie radę. Jeśli jednak powołanie takiej osoby pomoże miastu, nie będzie generowało dodatkowych kosztów w pracy urzędu, to dlaczego nie. Liczę jednak, że burmistrz wytłumaczy, przede wszystkim wągrowczanom, po co mu asystent - przyznaje Danuta Strzelecka, radna SW 2000.

Co ciekawe, o powołaniu asystenta nie wiedział nic szef klubu radnych popierających burmistrza, Tomasz Kruk. - Wiedziałem jedynie, że były takie przymiarki. Burmistrz jednak nie konsultował ze mną tej decyzji. Dobór współpracowników należy do jego kompetenecji. Jeśli uznał, że potrzebuje asystenta... Prawo pozwala na takie posunięcie. Nie zamierzam więc podejmować aktualnie działań w tym zakresie, chyba że powołanie asystenta będzie wiązało się ze zwiększeniem wydatków na administrację, w stosunku do tego, co zaplanowaliśmy w budżecie - wyjaśnia Tomasz Kruk.

O tym, czym będzie zajmował się asystent burmistrza, chcieliśmy porozmawiać bezpośrednio z nim. Niestety, odesłał nas do... rzecznika urzędu. Tłumacząc , że taki jest regulamin ratusza...
Czym będzie zajmował się Priebe w ratuszu zdradza jednak jego przełożony - burmistrz Wągrowca Krzysztof Poszwa. Co ciekawe, urzędnik, który nie chciał z nami rozmawiać, ma zajmować się... dialogiem.

Więcej w najnowszym wydaniu Tygodnika Wągrowieckiego