Kim jest mężczyzna, którego ciało znaleziono w lesie

Jeśli tak, to jak zginął? Co się wydarzyło w lesie? Dlaczego jego szczątki były rozszarpane? Te pytania nasuwały się wówczas na usta. O makabrycznym znalezisku „Tygodnik Wągrowiecki” informował jako pierwszy. Wyjaśnieniem sprawy zajęła się wągrowiecka prokuratura. Zlecono szereg ekspertyz.

Co ciekawe, choć znane są ich wyniki, w sprawie cały czas jest wiele niejasności.

- Z opinii Zakładu Medycyny Sądowej wynika, że szczątki te pochodzą najprawdopodobniej od jednej osoby, na co wskazują zbliżone cechy masywności i wielkości kości parzystych, spójne cechy dotyczące ustaleń płci, wieku biologicznego oraz szacowanej wysokości. Zakończone procesy kostnienia, stan szwów czaszkowych, wskazują, iż szczątki pochodzą od osoby dorosłej w wieku około 45-50 lat w chwili zgonu. Cechy wykazujące dymorfizm płciowy wskazują na płeć męską osoby. W toku postępowanie nie udało się jednak ustali tożsamości osoby, od której pochodzą zabezpieczone szczątki - informuje Renata Bocheńska-Bejnarowicz, prokurator rejonowa w Wągrowcu.

Kim jest więc mężczyzna, którego ciało znaleziono w lesie pod Wągrowcem ? Jak zginął? W jakich okolicznościach?

Te pytania pozostają dziś cały czas bez jednoznacznej odpowiedzi. Śledztwo w tej sprawie cały czas trwa.

Wciąż trwają także czynności prowadzone przez wągrowiecką policję, które mają na celu odnaleźć zaginionego Janusza Chudzińskiego. Jego portret i rysopis cały czas widnieje w bazie osób zaginionych.

- W dniu 09.04.2017 roku około godziny 9. wyszedł z domu nie mówiąc nikomu dokąd idzie. Tego samego dnia około godziny 13:00 widziany był na drodze asfaltowej prowadzącej z miejscowości Nowe do miejscowości Kamienica. Nie miał żadnych problemów, jak również nie miał myśli samobójczych - głosi komunikat na stronie internetowej wągrowieckiej policji.

Wydarzenia z tego roku pokazują, że nigdy nie należy tracić nadziei w odnalezienie całej i żywej osoby zaginionej. Kilka miesięcy temu na naszych łamach informowaliśmy o odnalezieniu mieszkańca Skoków, który zaginął przed kilkunastoma laty. Mężczyzna jako nastolatek wyjechał wraz z rodziną do Francji. Tam ślad po nim zaginął. Rodzina o zaginięciu mężczyzny zawiadomiła policję.

Czas mijał, a portret mężczyzny cały czas widniał w bazie osób zaginionych. Wydawać mogłoby się, że już nie uda się go odnaleźć. Nagle jednak na ten sam mężczyzna został wylegitymowany przez patrol policji w... Hiszpanii. Odnalazł się. Poszukiwania zakończyły się pomyślnie. To nie jest jedyny szczęśliwy finał poszukiwań. Kilka lat temu policja odnalazła także kobietą, która rodzina zgłosiła do bazy osób zaginionych. Okazało się, że wągrowczanka wyjechała i mieszka w innym mieście w Wielkopolsce. Nie chciała dalszego kontaktu z rodziną z naszego powiatu. Jak będzie tym razem? Czy uda się znaleźć odpowiedzi na pytania, których dziś nie brakuje?