Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komornik zajął instrumenty organizacji z Wągrowca. Na sporze ucierpiały dzieci

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
Komornik zajął instrumenty, na których grały dzieci
Komornik zajął instrumenty, na których grały dzieci
Lokal przy ul. Berdychowskiej w Wągrowcu był dzierżawiony przez Towarzystwo Edukacyjno- Muzyczne od 2010 roku. Przez to, że burmistrz Wągrowca i prezes stowarzyszenia nie mogli się dogadać, do lokalu wkroczył komornik. Zabrał instrumenty, na których ćwiczyły dzieci

W grudniu do lokalu przy ul. Berdychowskiej 54D w Wągrowcu wkroczył komornik. Zgodnie z decyzją sądu zajął on instrumenty należące do wągrowieckiego Towarzystwa Edukacyjno-Muzycznego. Orkiestra, złożona głównie z dzieci, straciła kilkanaście nowych bębnów.

- Nasze stowarzyszenia dzierżawiło ten lokal od miasta dokładnie od 2010 roku. Odbywały się tam próby orkiestry dętej, która miała wystąpić podczas ważnych uroczystości państwowych. Tam też składowaliśmy nowe instrumenty, które z resztą zostały zakupione z dotacji, jaką otrzymaliśmy od miasta. Wychodzi więc na to, że ratusz zabrał pieniądze sobie, nie nam - mówi prezes stowarzyszenia Maciej Zieliński.

Dlaczego komornik zajął instrumenty, na których ćwiczyły dzieci? Jak się okazuje, powodem były pieniądze. I wcale nie jakaś wielka kwota. Chodziło dokładnie o około 2700 zł zaległości w płatności czynszu za wynajem lokalu.

- Stan tego miejsca był fatalny. Pomijam już to, że dzieciaki mogły tam ćwiczyć tylko w okresie letnim, bo nie było w nim ogrzewania. Największy problem stanowił przeciekający dach. Po większych opadach deszczu, na jego środku powstawała wielka plama wody. W 2015 roku na koszt towarzystwa przeprowadziłem remont dachu, który kosztował 8 tysięcy złotych - wyjaśnia Zieliński.

Po dokonanym remoncie Zieliński odmówił płatności kolejnej faktury za wynajem lokalu. Jak twierdzi, kilkukrotnie próbował rozmawiać w tej sprawie z burmistrzem Krzysztofem Poszwą, ale ten nie miał dla niego czasu. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Wągrowcu, który zarządza budynkiem, otrzymał od Zielińskiego informację: Z uwagi na dewastację stanu technicznego budynku przez zarządzającego, odmawiam uiszczenia płatności za fakturę, gdyż muszę zabezpieczyć obiekt przed dalszym jego niszczeniem.

ZGM, w odpowiedzi wysłał do towarzystwa pismo, w którym informował o tym, że wszelkie remonty należy najpierw ustalać z nimi. Według nich Zieliński zrobił to bezprawnie.

Mijały miesiące, czynsz nie był płacony, a należność rosła. WTEM odmówiło podpisania kolejnej umowy wynajmu, gdyż jednym jej punktem była adnotacja o tym, że wynajmujący zna i akceptuje stan techniczny budynku.

- Nie mogłem się na to zgodzić - mówi prezes. W końcu doszło do eksmisji i zajęcia instrumentów przez komornika.

- To my, jako odpowiedni gospodarze obiektu musieliśmy zabezpieczyć zgromadzony w nim majątek. Mamy głęboki żal do pana burmistrza Krzysztofa Poszwy, że nie chciał podejmować z nami rozmów na temat zaistniałego sporu, tylko skierował sprawę na drogę sądową. Ten nie badał podłoża roszczeń w aspekcie społecznym i wydał nakaz opuszczenia pomieszczeń. W innych miastach stowarzyszenia mogą liczyć na wsparcie władz lokalnych w postaci m.in. zwalniania z opłat.

My jesteśmy gotowi do ponoszenia tych opłat - czytamy w piśmie, które WTEM skierowało do Rady Miejskiej w listopadzie 2017 roku. Zdaniem burmistrza, Zielinski nie próbował umówić się z nim na oficjalne spotkanie.

Dlaczego w tej całej sytuacji musiało dojść aż do eksmisji, zapytaliśmy władze Wągrowca.

- Działania komornicze wynikają z prawomocnego orzeczenia sądu. Zakończyło ono wieloletni spór, rozpoczęty jeszcze za kadencji poprzedniego burmistrza Stanisława Wilczyńskiego, pomiędzy Zakładem Gospodarki Mieszkaniowej (który zarządza lokalem przy ulicy Berdychowskiej 54D) a Wągrowieckim Towarzystwem Edukacyjno-Muzycznym wyjaśniają przedstawiciele ratusza.

Zdaniem urzędników WTEM nie zgłaszało Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej informacji o przecieku dachu, ani o zamiarze jego remontu, co powinno było uczynić, by rozpocząć prace.

- WTEM korzystało z lokalu, nie chcąc podpisać umowy ani opłacać czynszu. Dzięki decyzji sądu, lokal wrócił do stanu posiadania Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej - wyjaśniają przedstawiciele ratusza.

Niestety, na sporze dorosłych najbardziej ucierpiały dzieci. Dla nich nie liczyły się te wszystkie przepychanki, ale możliwość rozwijania muzycznych umiejętności.

ZOBACZ TAKŻE FILM - Ile komornik może zająć z renty lub emerytury?

Źródło:dzienniklodzki.pl/x-news.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto