Nie wiem co mam robić - żaliła się kobieta. Kiedy po chwili przybyliśmy na miejsce, rzeczywiście w piwnicy znajdowała się... woda o czerwonej barwie. - Wydostała się z toalety i wanny. Przyjechali z wodociągów. Przepchali studzienkę, dzięki temu przestało więcej jej nachodzić. Strażacy stwierdzili, że stan wody jest za niski, aby oni byli w stanie coś zrobić. Gdzie to wypompować? Nie wiadomo co to do końca jest. Ta czerwona substancja to najprawdopodobniej krew. Z toalety wydobywały się także włosy, sierść. Okropny widok. Do tego unosi się smród - żalił się pan Marek, mąż pani Alicji. - Boimy się czy nie doszło do jakiegoś skażenia - zastanawiała się kobieta.
O problemie niezwłocznie powiadomiliśmy urzędników ratusza. Po kontakcie z burmistrzem miasta przybyła jednostka OSP Wągrowiec, która miała pomóc w usunięciu szkodliwej wody. Skontaktowaliśmy się także z rzecznikiem policji. Ten przyznał, że należy oficjalnie zawiadomić o zdarzeniu komendę. Niestety, po telefonie od pani Alicji przedstawiciele policji początkowo twierdzili, że nie ma konieczności wysyłania patrolu. Po chwili jednak kobieta otrzymała kolejny telefon z informacją, że na miejsce zostanie wysłany patrol. Czym była dziwna substancja? Skąd się wzięła? Teraz tę kwestię wyjaśnia już policja.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?